Available via license: CC BY-ND 4.0
Content may be subject to copyright.
93
* Szkoła Doktorska Nauk Humanistycznych, Teologicznych iArtystycznych Uni-
wersytetu Mikołaja Kopernika wToruniu, ul. Władysława Bojarskiego 1, 87-100 Toruń,
rafal.mieczkow@gmail.com, ORCID: 0000-0001-6075-5905.
Artykuły
Klio. Czasopismo poświęcone dziejom Polski ipowszechnym
PL ISSN 1643-8191, t. 63 (3)/2022, s.93–114
23
ARTYKUŁY
Klio. Czasopismo poświęcone dziejom Polski i powszechnym
PL ISSN 1643-8191, t. 60 (4)/2021, s. 23–55
http://dx.doi.org/10.12775/KLIO.2021.035
Marcin N. Pawlak*
O złych skutkach zimowania wojska w mieście –
Damon, Lukullus i Plutarch z Cheronei (Cim. 1.1–3)
The harm caused by keeping the army in the city over winter –
Damon, Lucullus and Plutarch of Chaeronea (Cim. 1.1–3)
Streszczenie: Artykuł jest poświęcony historii młodego człowieka z Cheronei, który stał się
przedmiotem zainteresowania rzymskiego oficera dowodzącego stacjonującą w tym mieście
kohortą. Damon zaatakował oficera i kilku jego żołnierzy, których zabił. Cheronejczycy
skazali go i jego kompanów na śmierć. W odpowiedzi Damon zabił urzędników miejskich.
Lucjusz Lukullus, który znalazł się w pobliżu miasta, zbadał tę sprawę i uznał, że miasto
nie ponosiło żadnej winy za to, co się stało. Damon po amnestii powrócił do miasta, gdzie
jednak został zamordowany. Celem artykułu jest przeanalizowanie chronologii wydarzeń
i ich kontekstu, a także znalezienie odpowiedzi na pytanie, czy Damonowi i jego kompa-
nom można przypisać antyrzymskie nastawienie. Czy Damon może być symbolem oporu
Greków wobec Rzymian?
Słowa kluczowe: Damon z Cheronei, Lukullus, Plutarch, Grecy wobec Rzymu, stasis
* Wydział Nauk Historycznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu,
ul. Władysława Bojarskiego 1, 87-100 Toruń, felix@umk.pl, ORCID: 0000-0002-2841-
469X.
http://dx.doi.org/10.12775/KLIO.2022.028
Rafał Mieczkowski*
„Pamiątka zbratania się…”
Fotograficzna dokumentacja fenomenu fraternizacji
na froncie wschodnim pierwszej wojny światowej
w1917–1918 r.
“In memory of fraternization…”
Photographic documentation of the fraternization events
on Eastern Front of the First World War in 1917–1918
Streszczenie: W1917r. rosyjski wysiłek wojenny został znacząco osłabiony wybuchem
rewolucji itowarzyszącymi jej następstwami. Rosyjscy żołnierze, utraciwszy wiarę we
własnych dowódców, byli szczególnie podatni na działanie antywojennej propagandy.
Wypadki spontanicznego zawieszenia broni i pokojowych spotkań na ziemi niczyjej
zżołnierzami strony przeciwnej stały się zjawiskiem powszechnym. Tego typu wyda-
rzenia były często uwieczniane przez znajdujących się wpobliżu fotografów, aich prace
pozwalają na spojrzenie na owe nietypowe wypadki niemalże zperspektywy pierwszej
osoby. Dwojaka wymowa tych obrazów (propagandowa ipamiątkowa) umożliwia zbu-
dowanie unikatowego obrazu ostatniego etapu Wielkiej Wojny na froncie wschodnim.
Rafał Mieczkowski
94
Słowa kluczowe: fraternizacja, pierwsza wojna światowa, front wschodni, rewolucje ro-
syjskie, fotografia wojenna
Abstract: In 1917, the Russian war effort was heavily affected by the outbreak of
revolution(s) and the events that followed. Having lost faith in their own commanders,
the common Russian soldier became especially vulnerable to anti-war propaganda. Thus,
spontaneous cases of ceasefire and peaceful meetings with enemy soldiers on no man’s
land became common. Such events were frequently documented by photographers pre-
sent on site, and their work allows us to take abetter, almost first-hand look at these un-
usual wartime activities. The double perspective of such images (propaganda and com-
memorative) allows us to take aunique view concerning the final stage of the Great War
in the East.
Keywords: fraternization, World War One, Eastern Front, Russian revolutions, war
photography
Wstęp. Zjawisko fraternizacji na frontach Wielkiej Wojny
Pewnego rodzaju oczywistością jest stwierdzenie, że fotografia jako świa-
dectwo historyczne odgrywa zwykle wwarsztacie historyka wojskowo-
ści jedynie rolę źródła pomocniczego iuzupełniającego wyniki badań archi-
walnych. Bywają jednak sytuacje, gdy właśnie obraz dość nieoczekiwanie
wychodzi na pierwszy plan istaje się jednym z najbardziej przydatnych
źródeł wiedzy. Dzieje się tak zazwyczaj wprzypadku występowania przed-
miotów, czynności lub zjawisk nieregulaminowych i nietypowych, któ-
rych nie poruszają pełniejsze ibardziej oficjalne relacje. Najbardziej oczy-
wistym przykładem jest sfera zainteresowań mundurologii, gdzie fotografia
pozwala ocenić, jak wpraktyce realizowano ścisłe przecież zalecenia iroz-
kazy dotyczące wyglądu isposobu noszenia wojskowego uniformu. Innym
przykładem jest rejestracja wydarzeń lub zachowań, których zróżnych po-
wodów nie można było lub nie chciano ujmować wbardziej oficjalnych
relacjach. Jednym znich jest fraternizacja zachodząca między żołnierzami
wrogich sobie sił1. Oile można dyskutować na temat moralnych implikacji
1 Na potrzeby niniejszego tekstu autor definiuje fraternizację iużywane zamiennie
„bratanie się” jako ogół bezpośrednich, przyjacielskich kontaktów izachowań między
„Pamiątka zbratania się…” Fotograficzna dokumentacja fenomenu fraternizacji
95
takiego zachowania, otyle zpunktu widzenia wysiłku wojennego walczą-
cych stron jakiekolwiek przyjacielskie stosunki zwrogiem mają zazwyczaj
wyłącznie negatywne następstwa, osłabiają bowiem wolę walki, powodują
niechęć do wykonywania rozkazów istanowią pożywkę dla antywojennej
propagandy, zarówno wewnętrznej, jak izewnętrznej. Mimo to lata 1914–
–1918 obfitują wprzykłady wydarzeń, kiedy znużeni przedłużającą się woj-
ną żołnierze spontanicznie nawiązywali kontakty zprzeciwną stroną, wi-
dząc wniej– nie bez racji– raczej towarzyszy niedoli niż wrogów. Owe
krótkie okresy rozejmu, chociaż nie mogły ostatecznie wpłynąć na nieubła-
gane równania wojny totalnej, często pozostawiały za sobą niemilknące
echo, mimo wysiłków władz wojskowych przenikając do opinii publicznej
inierzadko zakorzeniając się wkulturze ipamięci społeczeństwa.
Najsłynniejszym inajbardziej działającym na wyobraźnię przykładem
masowej i obejmującej znaczną część frontu fraternizacji jest z pewno-
ścią tzw. rozejm bożonarodzeniowy, zawiązany samoistnie przez żołnie-
rzy frontowych armii brytyjskiej iniemieckiej wWigilię 1914r. Przez cały
okres świąt (w niektórych miejscach nawet dłużej) walki właściwie zamar-
ły, ażołnierze obu walczących obozów wymieniali się prezentami, zawie-
rali znajomości, anawet grali wpiłkę nożną. Istnieje też niewielka liczba
zdjęć dokumentujących te wydarzenia. Ostatecznie rozejm został przerwa-
ny przez wysiłki wyższych stopniem dowódców obu stron, nakazujących
strzelanie do próbujących nawiązywać kontakty żołnierzy nieprzyjaciela.
WWigilię 1915 r., jak również wlatach następnych, podejmowano wiele
środków zaradczych, mających na celu uniemożliwienie podobnej sytuacji,
m.in. zarządzając wczasie dni świątecznych wielogodzinny ostrzał arty-
leryjski2. Niezależnie od incydentalnej fraternizacji wwielu przypadkach
teoretycznie wrogimi sobie żołnierzami, występujących wwarunkach bojowych. Celowo
została (prawie) całkowicie pominięta kwestia nawiązywania przyjaznych relacji między
czynnymi żołnierzami ajeńcami wojennymi, zjawisko to, mające własną, bardzo bogatą
bazę źródłową, wymagałoby bowiem oddzielnego opracowania.
2 Wjednej ze swoich prac Thomas Weber argumentuje jednak, że rozejm był wdu-
żej mierze wynikiem znacznie słabszej nienawiści do Niemców wśród żołnierzy brytyj-
skich wporównaniu zżołnierzami francuskimi, ze strony niemieckiej zaś – obecności
żołnierzy zniepruskich kontyngentów. Autor zauważa tam też, że podobne wystąpie-
nia na odcinku zajmowanym przez Belgów iFrancuzów albo miały znacznie słabszy od-
Rafał Mieczkowski
96
między walczącymi stronami wykształcał się zczasem swoisty, niepisany
kodeks postępowania, wliteraturze angielskiej znany jako live and let live
(„żyj idaj żyć”), polegający na wzajemnym unikaniu zbędnej agresji wo-
bec przeciwnika, pozorowaniu aktywności bojowej, anawet wzajemnym
ostrzeganiu się oniebezpieczeństwach. Służący warmii austro-węgierskiej
pilot Wiktor Willmann został nawet powstrzymany przez obsadzających
odcinek żołnierzy piechoty, gdy wczasie przemieszczania się pieszo wzdłuż
linii frontu próbował strzelić do dobrze widocznego włoskiego wartowni-
ka; otrzymał też wtedy reprymendę wyłuszczającą mu powody wzajemne-
go ignorowania się przeciwników wtakich momentach3. Działania takie,
oczywiście niepożądane zpunktu widzenia efektywności armii, zwiększały
indywidualne szanse żołnierza na przeżycie izmniejszały ryzyko „przypad-
kowej” śmierci wokresach względnego spokoju na froncie.
Rozejmy nie były wyłącznie domeną frontu zachodniego czy włoskie-
go, do równie interesujących przypadków dochodziło również na froncie
wschodnim. Do pierwszych, lokalnych zawieszeń broni, podyktowanych
zwykle względami praktycznymi, miało już dochodzić na samym począt-
ku wojny, wsierpniu 1914 r. na froncie południowo-zachodnim. Nasile-
niu przyjaznych kontaktów z wrogiem sprzyjała zwykle atmosfera waż-
nych świąt religijnych– Bożego Narodzenia i Wielkanocy 1914–1915r.
Słynny jest pochodzący jeszcze z1914r. przypadek wspólnego odśpiewa-
nia kolęd przez żołnierzy narodowości polskiej znajdujących się wokopach
obu stron; wdniach świątecznych często wymieniano też na całym froncie
drobne prezenty, papierosy, alkohol4. Nasileniu tego typu zjawisk sprzyja-
ło względne ustabilizowanie się frontu wschodniego jesienią 1915r. iprzej-
ście do „regularnej” wojny okopowej. Przykładowo, na pozycjach zajmowa-
dźwięk, albo wogóle się nie zdarzały; T. Weber, Pierwsza wojna Hitlera, tłum. J. Szku-
dliński, Poznań 2011, s.77–97.
3 W. Willmann, Wspomnienia wojenne lotnika. Ze wspomnień polskiego lotnika war-
mii austro-węgierskiej na podniebnych frontach I wojny światowej, Warszawa–Kraków
2014, s.79–81.
4 F. S. Składkowski, Moja służba wBrygadzie, Warszawa 1990, s.60; A. B. Astašov,
Brataniâ na Russkom fronte Pervoj mirovoj vojny [А. Б. Асташов, Братания на Русском
фронте Первой мировой войны], „Novyj istorčeskij vestnik” [„Новый исторический
вестник”] 2011, nr28, s.30.
„Pamiątka zbratania się…” Fotograficzna dokumentacja fenomenu fraternizacji
97
nych nad Dźwiną przez część 55. Syberyjskiego Pułku Strzelców osiągnięto
tak trwałe „porozumienie” zprzeciwnikiem, że bezsilne było dowództwo
zarówno batalionu, jak isamego pułku. Wczasie Świąt Wielkanocnych
1916r. miało dojść do szczególnie silnych przypadków fraternizacji, obej-
mujących nierzadko całe pułki na różnych odcinkach frontu5. Wszystko to
jednak okazało się wkrótce jedynie preludium do wydarzeń kolejnego, „re-
wolucyjnego” 1917 r.
Okoliczności „bratania się” na froncie wschodnim
wlatach 1917–1918
Na przełomie lutego imarca 1917r. narastające zmęczenie społeczeństwa
wojną, spotęgowane przez od dawna już targające Cesarstwo Rosyjskie
wewnętrzne napięcia, znalazło wreszcie ujście w gwałtownym wybuchu
sprzeciwu wobec działań rządu. Zpozoru niewielkie rozruchy stosunko-
wo szybko przekształciły się wrewolucję, która wciągu zaledwie tygodnia
doprowadziła do upadku rządzącej Rosją od ponad 300 lat dynastii Roma-
nowów. Formalna kontrola nad sprawami państwa przeszła wręce Rządu
Tymczasowego, który jednak był zbyt słaby, aby całkowicie zdusić wpływy
formującego się niemal równocześnie alternatywnego, oddolnego ośrodka
władzy, jakim stała się Piotrogrodzka Rada Delegatów Robotniczych iŻoł-
nierskich. Wzasadzie cały okres krótkiego, bo zaledwie kilkumiesięcznego,
istnienia młodej rosyjskiej demokracji był zdominowany przez skompliko-
wane izmienne relacje między tymi dwoma siłami. Rewolucja negatyw-
nie wpłynęła też na wartość bojową samej armii, w której doszło do upad-
ku autorytetu oficerów na rzecz systemu żołnierskich rad, apróby reformy
struktur wojskowych wduchu „demokratycznym” jedynie pogłębiły istnie-
jący kryzys. Coraz częściej notowano przypadki dezercji lub odmowy wy-
konania rozkazów.
Tymczasem zarówno wokopach, jak isztabach przeciwnej strony zdu-
żym zainteresowaniem inadzieją śledzono wydarzenia w Rosji. Wybuch
rewolucji stanowił nowe źródło znacznie już uszczuplonej wiary wzwycię-
5 A. B. Astašov, Brataniâ…, s.31–33.
Rafał Mieczkowski
98
stwo państw centralnych. Naczelni dowódcy sił czwórprzymierza zdali so-
bie sprawę ztego, że stoją przed szansą potencjalnego wyeliminowania armii
rosyjskiej zwojny– jeżeli nie całkowicie, to co najmniej na kilka cennych
miesięcy. Pytanie brzmiało jednak– jak najlepiej „posłużyć się” rozpręże-
niem wrosyjskiej armii? Rozważano tutaj dwie ogólne koncepcje– pierwsza
znich zakładała, że panujący uprzeciwnika chaos należy wykorzystać do
podjęcia zakrojonych na szeroką skalę działań ofensywnych izbrojnego wy-
eliminowania go zwojny. Druga postulowała, że należy przyjąć postawę wy-
czekującą, podsycając tylko wmiarę możliwości nastroje rewolucyjne użoł-
nierzy wroga, zakładając, że armia rosyjska rozpadnie się od wewnątrz bez
angażowania wielkich sił iśrodków. Oczywiście trzeba by przy tym liczyć
się zryzykiem działania antywojennej propagandy wobie strony imożli-
wością „zakażenia” nią własnych żołnierzy. Ostatecznie jednak, mimo pew-
nych wątpliwości wyrażanych przez część obserwatorów idecydentów, górę
wziął właśnie ten drugi, ostrożny plan działania, wkrótce też rozpoczęła się
szeroko zakrojona akcja propagandowa czwórprzymierza6.
Do pierwszych kontaktów między stroną rosyjską aniemiecką miało
dochodzić już wmarcu 1917 r., tuż po względnym uspokojeniu się sytu-
acji wPiotrogrodzie. Według raportów pochodzących z8. Armii (front
południowo-zachodni) już 5 i9 marca zdarzały się próby nawiązania kon-
taktów zrosyjskimi okopami przez Niemców, następnie zaś 17–18 marca
mowa nawet ogrupach żołnierzy przeciwnika zbliżających się do rosyjskich
pozycji7. Na odcinku zajmowanym przez 11. Armię podobne epizody mia-
6 Ocenę wpływu rewolucji rosyjskiej na położenie wojenne państw centralnych moż-
na znaleźć m.in. w: E. Ludendorff, Meine Kriegserinnerungen 1914–1918, Berlin 1919,
s. 327–328, 343–348. Wątpliwości w kwestii podjętego kierunku działań przedsta-
wiał m.in. Max von Hoffman, zazwyczaj dość dobrze zorientowany w kwestiach ro-
syjskich. Krytykę wyczekującego kursu można też znaleźć w powojennej pracy Eri-
cha Volkmanna; zob. M. von Hoffman, Wspomnienia. Wojna niewykorzystanych moż-
liwości, tłum.T.Bałaban, Oświęcim 2013, s.95–100; E. O. Volkmann, Wielka Wojna
1914– 19 18, tłum.kpt. Dygant, Oświęcim 2020, s.93–94, 102. Ocena sytuacji politycz-
nej wRosji zpunktu widzenia austro-węgierskich elit– L. Höbelt, Austro-Węgry wobec
rewolucji wRosji, w: Kręgi rewolucji. Rok 1917 wRosji, konsekwencje wewnętrzne imiędzy-
narodowe, red. Ł. Adamski, B. Gajos, Warszawa 2019, s.225–235.
7 S. V. Kuricyn, Bratanie v 8-j Armii Ûgo-Zapadnogo Fronta v marte-avguste
1917goda [С. В. Курицын, Братание в 8-й Армии Юго-Западного Фронта в марте-
„Pamiątka zbratania się…” Fotograficzna dokumentacja fenomenu fraternizacji
99
ły zdarzać się przez całą drugą połowę marca, przy czym prawdopodobnie
nie wszystkie znich zgłaszano do sztabu armii. Strona niemiecko-austriac-
ka poszukiwała różnych sposobów na „zmiękczenie” ducha walki przeciw-
nika; donoszono zarówno opróbach wręczania bliżej nieokreślonych „pro-
klamacji”, druków ipism, jak i wywieszanych nad pozycjami plakatów,
(białych) flag iwydawania zachęcających okrzyków8.
Za apogeum masowych przypadków spontanicznego zawieszenia bro-
ni należałoby uznać wiosnę 1917 r., zwłaszcza zaś wypadającą wkwiet-
niu Wielkanoc. Rosyjscy obserwatorzy wydarzeń również byli świadomi
niebezpiecznego wzrostu oddziaływania zewnętrznej iwewnętrznej pro-
pagandy w okresie wiosenno-letnim. Dlatego też jeszcze w marcu Staw-
ka głównodowodzącego zaczęła wysyłać przeznaczone dla dowódców
frontów okólniki, przestrzegające przed spodziewaną wzmożoną fraterni-
zacją wczasie Wielkanocy9. Kilka dni później wkolejnym piśmie wspo-
августе 1917 года], „Samaeskij naučnyj vestnik” [„Самарский научный вестник”]
2019, nr1/26, t. 8, s.175–176.
8 Idem, Bratanie v 11 Armii Ûgo-Zapadnogo Fronta vesnoj-letom 1917 goda kak fenomen
povsednevnoj žizni voennoslužaŝih Rossijskoj Armii [Братание в 11 Армии Юго-Западного
Фронта весной-летом 1917 года как феномен повседневной жизни военнослужащих
Российской Армии], „Istoriâ: fakty i simvoly” [„История: факты и символы”] 2019,
nr1(18), s.86–87.
9 Predpisanie general-kvartirmejstera pri verhovnom glavnokomanduûŝem A. S. Lu-
komsogo načalnikam štabov armij Severnogo, Zapadnogo, Ûgo-Zapadnogo i Rumynskogo
frontov onedopuŝenii bratania, 26.03.1917 [Предписание генерал-квартирмейстера
при верховном главнокомандующем А. С. Лукомсого началникам штабов армий
Северного, Западного, Юго-Западного и Румынского фронтов о недопущении
братаниа, 26.03.1917], w: Stavka iRevolûciâ. Štab verhovnogo Glavnokomanduûŝego
irevolûcionnye sobytiâ 1917– načala 1918 goda po dokumentam Rossijskogo Gosudarstvennogo
Voenno-Istoričeskogo Arhiva. Sbornik dokumentov, Tom 1, 18 Fevralâ–18 iûnâ 1917 [Ставка
и Революция. Штаб верховного Главнокомандующего и революционные события
1917–начала 1918 года по документам Российского Государственного Военно-
Исторического Архива. Сборник документов, Том 1, 18 Февраля-18 июня 1917], Mo-
skwa 2019 (dalej: Stavka…), s.704; Predpisanie pomoŝnika načalnika Štaba verhovnogo
glavnokomanduûŝego A. I. Denikina načalnikom štabov armij Severnogo, Zapadnogo, Ûgo-
Zapadnogo iRumynskogo frontov ozapreŝenii soldatam vstupat’ vperegovory c protivnikom vo
izbežanie vozmožnyh provokacij, 30.03.1917 [Предписание помощника началника Шта-
ба верховного главнокомандующего А. И.Деникина началником штабов армий Се-
верного, Западного, Юго-Западного и Румынского фронтов о запрещении солдатам
Rafał Mieczkowski
100
mniano już okonkretnym przypadku podjęcia prób nawiązania kontaktu
zprzeciwnikiem na pozycjach jednego z„nowych” pułków, przerwanych
przez ostrą interwencję jednostek zajmujących sąsiednie odcinki10. Nato-
miast 9kwietnia szef sztabu głównodowodzącego, gen. Denikin, apelował
wliście skierowanym do ministra wojny, Aleksandra Guczkowa, opodję-
cie przez rząd zdecydowanych działań, mających na celu przezwyciężenie
wpływów nieprzyjacielskiej agitacji na własnych żołnierzy11.
Strona niemiecko-austriacka również szczególnie solidnie przygotowała
się do wykorzystania pod tym względem nadchodzącej okazji do podkopa-
nia morale przeciwnika. Wdrukach ulotnych przerzucanych za linie rosyj-
skie zapowiadano jednostronne zawieszenie broni iwstrzymanie ostrzału na
czas świąteczny, zachęcając jednocześnie do wysyłania „parlamentariuszy”
wcelu omówienia warunków zawarcia pokoju. Nowy rząd rosyjski oskarża-
no przy tym oumyślne torpedowanie pokojowych kroków podjętych przez
państwa centralne ibezsensowne przedłużanie wojny. Zapewniano ochę-
ci jak najszybszego zawarcia pokoju wnowej sytuacji, żołnierze niemieccy
mieli zaś jawić się „kolegom” zprzeciwnej strony jako towarzysze niewoli,
anie wrogowie. Liczono tym samym na wzmocnienie resentymentu wobec
własnych oficerów inowych władz rosyjskich wogólności12. Mimo że zasto-
вступать в переговоры цпротивником во избежание возможных провокаций,
30.03.1917], w: Stavka…, s.714.
10 Predpisanie Verhovnogo Glavnokomanduûŝegp M. V. Aleskeeva glavnokomanduûŝim
armiâmi fontov onedopuŝeni bratania na fronte, 2 .04.1917 [Предписание Верховного
Главнокомандующегп М. В. Алескеева главнокомандующим армиями фонтов
онедопущени братаниа на фронте, 2.04 .1917], w: Stavka…, s.746.
11 Pismo vr. i. d. načalnika Štaba Verhovnogo Glavnokomanduûŝego A. I. Denikina vo-
ennomu ministru A. I. Gučkovu oneobhodimosti priniâtiâ pravitelstvom mer protiv „pora-
ženčeskoj” agitacii, veduŝejsâ protivnikom, 9.04.1917 [Писмо вр. и. д. началника Штаба
Верховного Главнокомандующего А. И. Деникина военному министру А. И. Гучкову
о необходимости приниятия правителством мер против „пораженческой”
агитации, ведущейся противником, 9.04.1917], w: Stavka…, s.766. Należy podkreślić,
że był to tylko jeden zapeli wysłanych do rządu zprośbą opodjęcie stanowczych kroków
przeciwko nieprzyjacielskiej agitacji; zob. np. Stavka…, s.753.
12 Całe multum przykładów takich prac propagandowych w: A. B. Astašov,
Propaganda na Russkom fronte v gody Pervoj Mirovoj Vojny [А. Б. Асташов, Пропаганда
на Русском фронте в годы Первой Мировой Войны], Moskwa 2012, s.230–245.
„Pamiątka zbratania się…” Fotograficzna dokumentacja fenomenu fraternizacji
101
sowane narzędzia propagandowe nie były niczym nowym, wzaledwie kil-
ka tygodni po rewolucji odniosły one zdecydowany sukces. Żołnierze armii
rosyjskiej mieli (na niektórych odcinkach frontu wprost masowo) opuszczać
własne pozycje, wdawać się wprzyjacielskie rozmowy zniemieckimi żoł-
nierzami, wymieniać się prezentami, anawet zwiedzać wzajemnie polowe
umocnienia. Oile– jak zaznaczono powyżej– podobne próby zawieszenia
broni na czas świąt były podejmowane już wcześniej, otyle tym razem, ze
względu na osłabienie pozycji iprestiżu wyższego dowództwa, żołnierze ro-
syjscy nie starali się nawet zbytnio kryć ztakim zachowaniem.
W niektórych miejscach „bratanie się” nabrało charakteru narodowe-
go– do takich zajść doszło na karpackim odcinku frontu, między Ukraiń-
skimi Strzelcami Siczowymi aukraińskimi żołnierzami warmii rosyjskiej.
Obie strony miały ujawnić swoje pozycje, spożyć razem świąteczny posiłek
i zobowiązać się do zaprzestania wzajemnego ostrzału. Między marcem
amajem tego roku trwała tam też ożywiona wymiana informacji między
wrogimi okopami na temat powstających po rewolucji wRosji zalążków
ukraińskiej autonomii (Centralnej Rady wKijowie), anawet nieoficjalna
„służba pocztowa”, umożliwiająca żołnierzom kontakt zczłonkami rodziny
pozostawionymi za wrogą linią frontu. Dowództwo austriackie miało pa-
trzeć przez palce na tak zażyłą komitywę żołnierzy aż do czasu kilku przy-
padków dezercji na stronę rosyjską, jak również pojmania dwóch oficerów
USS wczasie ich „wycieczki” do wrogich okopów przez nieukraińskich
żołnierzy armii rosyjskiej13.
Innym ciekawym przykładem były wydarzenia na odcinku zajmowa-
nym przez turecki XV KA, wspierający wysiłki czwórprzymierza na fron-
cie galicyjskim. Mimo różnic kulturowych i wieloletnich doświadczeń
wojen między dwoma mocarstwami również tam dochodziło w kwiet-
niu do częstych przypadków „bratania się”– co najmniej dwa znich,
z14i15kwietnia, zostały zainicjowane przez służących wszeregach ro-
syjskich muzułmanów. Co prawda żołnierze tureccy skarżyli się na to, że
strona rosyjska mimo deklarowanej chęci zawieszenia walk nie wstrzyma-
13 M. B. Kozubel, Ukraińscy Strzelcy Siczowi 1914–1920, Oświęcim 2015, s.115–
–117; G. Skrukwa, Formacje wojskowe ukraińskiej „rewolucji narodowej” 1914–1921, To-
ruń 2008, s.89–90.
Rafał Mieczkowski
102
ła ostrzału artyleryjskiego, miało też dojść do brania wniewolę „gości” na
pozycjach rosyjskich. Czynniki te doprowadziły do przejściowego zakazu
bratania się zwrogiem, już wkrótce jednak zmieniono zdanie, adowodzą-
cy Armią Południową gen. Felix von Bothmer wydał swoim podkomend-
nym polecenie, by zachęcać Rosjan do takich kontaktów przez wręcza-
nie im drobnych prezentów– kawy, rumu, papierosów. Zapotrzebowanie
na owe „podarki” miało być zresztą dyskretnie realizowane przez kwa-
termistrzostwo14 . Oczywiście zapewne wielką przesadą byłoby tłumacze-
nie wszystkich sytuacji przejściowego zawieszenia broni ze stroną rosyjską
wyłącznie wyrachowaniem ipłynącymi zgóry instrukcjami. Rozsądniej-
sze wydaje się założenie, że wwielu przypadkach głównymi czynnikami
sprzyjającymi fraternizacji były te same powody, które motywowały żoł-
nierzy podczas wcześniejszych chwilowych rozejmów– zmęczenie wojną,
chęć unikania zbędnego ryzyka, wreszcie zwyczajna ciekawość iempatia
wobec drugiej strony.
Integralność rosyjskiej armii nie była jednak zagrożona tylko działa-
niami z zewnątrz. Po rewolucji lutowej silnie uaktywniły się antywojen-
ne nastroje wśród skrajnych ruchów lewicowych, zbolszewikami na cze-
le. Mimo początkowo trudniejszej sytuacji imniejszego poparcia wśród
żołnierzy niż wprzypadku bardziej umiarkowanych partii oprogramach
socjalistycznych bolszewicy umiejętnie wykorzystywali powszechne roz-
czarowanie, jakim była deklaracja nowego rządu okontynuowaniu wojny.
Stawiając jako jeden ze swoich głównych postulatów jak najszybsze zakoń-
czenie walk, byli oni wstanie stopniowo zwiększać swoje wpływy wśród
żołnierzy. Bolszewiccy agitatorzy woddziałach iradach żołnierskich nawo-
ływali nie tylko do nieposłuszeństwa wobec nowych władz, lecz także do
odmowy walki inawiązywania kontaktów ze stroną przeciwną– posługu-
jąc się sloganem „jedności klas pracujących”, która miała przeważyć nad
podziałami państwowymi15.
14 P. Nykiel, Mahometanie Wernyhory. Turcy na froncie galicyjskim w latach 1916–
–1917, Kraków 2020, s.385–388.
15 Bezpośredni przykład takich działań w oddziałach frontowych, wspominający
oroli fraternizacji – Â. P. Kalnyn’, Pod krasnym znamienem strelkov [Я. П. Калнынь,
Под красным знамиенем стрелков], w: Latyšskie strelki v bor’be za sovetskuû vlast’
„Pamiątka zbratania się…” Fotograficzna dokumentacja fenomenu fraternizacji
103
Do przejściowego wzrostu dyscypliny iukrócenia, aprzynajmniej próby
zmniejszenia skali omawianego zjawiska doszło wpołowie 1917r. Wdu-
żej mierze było to spowodowane przygotowaniami do zakrojonej na szero-
ką skalę operacji zaczepnej, tzw. ofensywy Kiereńskiego (nazywanej także
drugą ofensywą Brusiłowa), przeciwko siłom państw centralnych wGali-
cji. Pewną poprawę nastrojów zauważali nawet sojusznicy Rosji– zrapor-
tów francuskiej misji wojskowej zokresu letniego można wyczytać nieśmia-
łe powody do optymizmu wzwiązku zoznakami polepszenia się sytuacji.
Jednocześnie jednak trafnie zauważano, że planowana ofensywa będzie ry-
zykownym posunięciem, ajej ewentualne niepowodzenie spowoduje utra-
tę przez armię rosyjską zdolności do dalszej walki16. Prognozy zagranicz-
nych obserwatorów okazały się trafne– mimo zakrojonych na szeroką skalę
przygotowań próba powtórzenia zeszłorocznego sukcesu zakończyła się
ostatecznie wstydliwą klęską; jedną zjej przyczyn był właśnie powszechny
opór żołnierzy przed wykonywaniem rozkazów– bywało, że całe oddzia-
ły odmawiały pójścia do ataku bądź po jego (udanym) przeprowadzeniu
itak wracały na pozycje wyjściowe. Wcelu podniesienia upadającego mo-
rale nowe władze były zmuszone sprostać oczekiwaniom kręgów wojsko-
wych izgodzić się na zastosowanie nawet najbardziej drastycznych środ-
ków. 12lipca 1917r. wprowadzono ponownie karę śmierci za szczególnie
rażące naruszenia dyscypliny na froncie; wpraktyce było to prawne usank-
cjonowanie istniejącego już od kilku dni stanu rzeczy. Jednymi zpierw-
[Латышские стрелки в борьбе за советскую власть], Moskwa 2018, s.16–21. Wa-
runki „przejmowania” wpływów woddziałach frontowych igarnizonowych oczywiście
często się różniły– dogłębna analiza tego problemu dla kluczowego dla bolszewików gar-
nizonu piotrogrodzkiego jest zawarta w: K. Tarasov, Soldatskij bol’ševizm. Voennaâ or-
ganizaciâ bol’ševikov ilevoradikalnoe dviženie v petrogradskom garnizone (fevral’ 1917.–
– ma rt 19 18.) [К. Тарасов, Солдатский большевизм. Военная организация большевиков
и леворадикалное движение в петроградском гарнизоне (февраль 1917.–март
1918.)], Sankt Petersburg 2017.
16 Więcej oocenach francuskich obserwatorów zokresu rewolucji 1917r. w: A. Pa-
vlov, F. Gel’ton, V kabinetah iokopah: francuzkie voennye missii v Rossii v gody Pervoj
mirovoj vojny [А. Павлов, Ф. Гельто н, В кабинетах и окопах: французкие военные
миссии в Росс ии в годы Первой мировой войны], Sankt Petersburg 2020, s.153 –159.
Rafał Mieczkowski
104
szych „ofiar” przywróconej kary śmierci byli czterej żołnierze z539. Pułku
Piechoty, rozstrzelani 19 lipca właśnie za fraternizację zprzeciwnikiem17.
Do kolejnej wielkiej fali fraternizacji, obejmującej resztki armii rosyj-
skiej, doszło wgrudniu 1917r. Niemal od razu po udanym przejęciu rzą-
dów nowe władze bolszewickie podjęły intensywne działania mające na
celu zniszczenie dawnych struktur wojskowych, przy jednoczesnym wy-
prowadzeniu Rosji zwojny. Po pierwszych sygnałach chęci zawarcia poko-
ju płynących zMohylewa strona niemiecka zgodziła się przyjąć rosyjskich
parlamentariuszy, anastępnie na zawarcie zawieszenia broni, które oficjal-
nie zaczęło obowiązywać od 17 grudnia 1917 r.18 Co naturalne, zawarcie
długo oczekiwanego zawieszenia broni stało się okazją do świętowania po
obu stronach frontu i– jak już wspomniano– zaowocowało intensywnym
brataniem się żołnierzy na ziemi niczyjej, dokumentowanym przez posia-
daczy aparatów fotograficznych. Należy zauważyć, że wnowej sytuacji do-
szło do całkowitej zamiany ról– tym razem to bolszewicy naciskali na jak
najszerszy i otwarty dostęp obu stron do swoich pozycji, licząc (niebez-
podstawnie) na rozprzestrzenianie się idei ihaseł komunistycznych wśród
żołnierzy państw centralnych. Negocjatorzy czwórprzymierza zaś z tych
samych powodów starali się, by kontakty niemiecko-rosyjskie odbywały
się jedynie wściśle określonych punktach ina warunkach ograniczających
przepływ propagandy.
Niezależnie od wydarzeń na ziemi niczyjej swoim torem toczyły się
sprawy polityczne. Po oficjalnym zawieszeniu broni rozpoczęły się długie
iobfitujące wsytuacje kryzysowe negocjacje pokojowe między przedsta-
wicielami bolszewickimi adelegacjami państw centralnych, przerwane na
przełomie lutego imarca 1918r. krótkotrwałym wznowieniem walk. Jak
na ironię, bolszewicy padli wtedy ofiarą własnej, (zbyt) dokładnie przepro-
wadzonej, akcji zniszczenia idemobilizacji starej armii– wkrytycznym dla
nowej władzy momencie okazało się, że nie ma ona właściwie żadnych sił
17 I. S. Rat’kovskij, Vosstanovlenie v Rossii smertnoj kazni na fronte letom 1917 g.
[И. С. Ратьковский, Восстановление в России смертной казни на фронте летом
1917 г.], „Novejšaâ istoriâ Rossii” [„Новейшая история России”] 2015, nr1/12, s.50–53.
18 Der Weltkrieg 1914 bis 1918, Bd. 13: Die Kriegführung im Sommer und Herbst
1917. Die Ereignisse außerhalb der Westfront bis November 1918, Berlin 1942, s.342–346.
„Pamiątka zbratania się…” Fotograficzna dokumentacja fenomenu fraternizacji
105
do obrony „zdobyczy rewolucji”. Dawna armia rosyjska praktycznie już nie
istniała, mające ją zastąpić rewolucyjne struktury okazały się zaś zbyt sła-
bo przygotowane, by stawić zorganizowany opór atakującym. Ostatecznie
wznowione negocjacje zaowocowały podpisaniem pokoju wBrześciu Li-
tewskim 3 marca 1918 r., ze strony rosyjskiej odebranym zresztą jak najgo-
rzej ze względu na ogromne straty terytorialne. Pozostali jeszcze na froncie
żołnierze nieistniejącego już mocarstwa rozpoczęli powrót do domu– nie-
stety wwielu przypadkach tylko po to, by niemal natychmiast zostać wcią-
gnięci wwir rozpoczynającej się wojny domowej.
Zjawisko fraternizacji na fotografiach ipocztówkach zepoki.
Uwagi ogólne iwybrane przykłady
Jednym zpierwszych zadań, jakie może wyznaczyć sobie historyk zajmu-
jący się historią fotografii wWielkiej Wojnie, jest próba oszacowania licz-
by zdjęć, które mogą być powiązane zbadanym tematem. Wodniesieniu
do zagadnienia stanowiącego clou niniejszego tekstu nie jest to jednak za-
danie łatwe ze względu na znaczne rozproszenie źródeł. Oprócz materia-
łów opisanych izgromadzonych wgłównych archiwach należałoby również
brać pod uwagę pojedyncze fotografie „ukryte”– zagubione wwiększych
kolekcjach i/lub błędnie przypisane do innych wydarzeń. Nie bez znacze-
nia jest też nieznana liczba tego typu ujęć znajdujących się wzbiorach pry-
watnych czy rodzinnych. Zwłaszcza wtych ostatnich przypadkach trudno
ojakiekolwiek szacunki. Mimo wszystko, zważywszy na to, że nawet po-
bieżne przeszukanie tylko ogólnie dostępnych baz danych19 pozwala na ze-
branie co najmniej kilkudziesięciu unikatowych ujęć, można przypuszczać,
19 Oprócz wymienionych poniżej źródeł drukowanych przykładem cyfrowej bazy
danych może być tu udostępniona online, zdigitalizowana część zbiorów fotograficz-
nych niemieckiego Bundesarchiv (https://www.bild.bundesarchiv.de/dba/de/ [dostęp:
1.01.2021]) czy austriackiej Österreichische Nationalbibliothek (https://onb.wg.picture-
maxx.com/ [dostęp: 1.01.2021]); ciekawe, choć bardziej rozproszone wyniki można rów-
nież uzyskać, przeszukując dokładnie strony mniejszych projektów, takich jak: https://
russiainphoto.ru/ (dostęp: 1.01.2021) czy http://www.eu rop eana1914 -1918.eu (dostęp:
1.01.2021).
Rafał Mieczkowski
106
że całkowita ich liczba przekracza kilkaset, amoże ikilka tysięcy różnych
scen, dokumentujących wydarzenia zponad 12 miesięcy ipochodzących
zróżnych punktów ciągnącego się setki kilometrów frontu. Opowszech-
nej obecności aparatów fotograficznych w takich przypadkach świadczą
wzmianki świadków wydarzeń– przykładowo brytyjski attaché wRosji,
gen. Alfred Knox, oskarża w swej relacji niemieckich „gości” wrosyjskich
okopach owykonywanie zdjęć dla celów wywiadowczych20. Potwierdze-
nie rosyjskiej zgody na uwiecznianie zawieszenia broni wdni świąteczne
(jednak bez precyzowania, czy chodzi wyłącznie o1917 r.) można również
znaleźć we wspomnieniach ich przeciwników– według powojennej relacji
Emanuela de Charlenza Hohenauera, byłego oficera armii austro-węgier-
skiej, Rosjanie wysyłali na Wielkanoc „patrole ztraktamentem do nas, przy
której to sposobności popijano inawet razem fotografowano się”21.
Niestety nierzadko zdjęcia nie mają datacji ani (pochodzących zepoki)
adnotacji. Opisy fotografii wykonane już wlatach późniejszych przez oso-
by trzecie często nawet utrudniają poprawne określenie miejsca iczasu po-
wstania ujęcia ze względu na nagminnie zdarzające się pomyłki. Wobec tego
często dostępne jest tylko datowanie orientacyjne, obarczone jednak dużym
marginesem błędu– poprzez analizę detali widocznych na zdjęciu, takich jak
obecność lub brak śniegu czy wegetacji roślinnej widocznej wtle, poszukiwa-
nie charakterystycznych budynków (zwłaszcza cerkwi czy zabytków), wresz-
cie wygląd i stan umundurowania sfotografowanych. Wszystkie te metody
są obarczone dużym ryzykiem błędnego oszacowania czasu powstania zdjęć.
Przykładowo, we wczesnym etapie badań nad tym typem fotografii autor
niniejszego tekstu zakładał, że pomocna przy identyfikacji czasu powstania
nieopisanego ujęcia będzie obecność lub brak dawnych carskich kokard na
nakryciach głowy rosyjskich żołnierzy. Wtrakcie pracy okazało się jednak,
że wprzeciwieństwie do szybko znikających naramienników iinnych „car-
skich” elementów munduru kokardy, czasem tylko przesłonięte czerwonym
20 „German visitors to the Russian lines took away with them bread and photographs
of the Russian positions”; A. Knox, With the Russian Army 1914–1917, vol. 2, New York
1921, s.600.
21 Wojna światowa 1914–1918. Moje wspomnienia iprzeżycia bojowe skreślił Emanu-
el de Charlenz Hohenauer, generał brygady WP, na wojnie pułkownik wojsk austriackich,
red. E. Danowska, Kraków 2018, s.32; A. B. Astašov, Brataniâ…, s.31–32.
„Pamiątka zbratania się…” Fotograficzna dokumentacja fenomenu fraternizacji
107
kawałkiem płótna, były jeszcze dosyć powszechnie noszone zimą 1917/1918r.
Mimo wszystkich tych trudności można zdużą dozą ostrożności założyć, że
większość dostępnych zdjęć powstała w drugiej fazie fraternizacji, między
przewrotem bolszewickim apokojem brzeskim. Na drugim miejscu znajdują
się fotografie zwiosennych spotkań na ziemi niczyjej, te zaś przedstawiające
„bratanie się” latem ijesienią 1917r. są już rzadkością.
Fot. 1. Bratanie się żołnierzy rosyjskich iaustro-węgierskich,
zdjęcie datowane na 15 kwietnia 1917r.
Źródło: ze zbiorów autora.
Fot. 2. Żołnierze państw centralnych zwiedzają pozycje rosyjskie, wiosna 1917r.
Co interesujące, odbitka pierwotnie została opisana wjęzyku ukraińskim
Źródło: ze zbiorów autora.
Rafał Mieczkowski
108
Pojawiającym się często dylema-
tem jest kwestia odpowiedniej
oceny sytuacji przedstawionej na
zdjęciu– czy mamy do czynienia
rzeczywiście z uchwyceniem fra-
ternizacji, czy też jest to np. pa-
miątkowe zdjęcie ze świeżo pojma-
nymi jeńcami? Ostateczna ocena
znaczenia sceny zależy oczywiście
od wielu czynników, jednak po-
wtarzalność pewnych wzorców za-
równo na fotografiach jenieckich,
jak i „fraternizacyjnych” pozwala
na sformułowanie kilku przydat-
nych wskazówek. Jedną znajważ-
niejszych jest obecność broni– na
fotografiach z jeńcami trzymanej
często przez pozujących wartow-
ników, wdrugim przypadku zaś
raczej nieobecnej. Zdjęcia z„bra-
tania” zwykle wykonywano, co
już wspomniano, na ziemi niczyjej lub wnajbliższym otoczeniu okopów–
pamiątkowe ujęcia z jeńcami zazwyczaj już na zapleczu frontu. Ważną,
chociaż nie niezawodną wskazówką jest stan umundurowania iustawienie
pozujących. Jeńcy zajmują zwykle wyraźnie wyeksponowaną część ujęcia
isprawiają wrażenie przytłoczonych lub też przeciwnie– wyobcowanych
przez żołnierzy wrogiej armii, nawet jeżeli ci wydają się przyjaźni. Na zdję-
ciach fraternizacyjnych ów dystans jest znacznie mniej widoczny, afotogra-
fowani obu stron pozują przemieszani ze sobą.
Fot. 3. Spotkanie żołnierza niemieckiego
irosyjskiego na ziemi niczyjej,
13 czerwca 1917 r.
Źródło: ze zbiorów Szymona Wolaka.
Fot. 4, 5. Przykłady ujęć rosyjskich żołnierzy
wniemieckiej iaustriackiej niewoli, wykonanych jeszcze przed 1917 r.
Źródło: ze zbiorów autora.
Rafał Mieczkowski
110
Fot. 6. Zdjęcie porównawcze– scena grupowa
bratania żołnierzy niemieckich irosyjskich (łotewskich strzelców),
brak datacji (prawdopodobnie wiosna 1917 r.)
Źródło: ze zbiorów autora.
Co do przynależności państwowej twórców zdjęć, to zdecydowana ich
większość została wykonana przez żołnierzy niemieckich i austro-węgier-
skich. Wynikało to z kilku, częściowo zazębiających się czynników. Po
pierwsze, wśród posiadaczy aparatów fotograficznych po stronie rosyjskiej
dominowali oficerowie, przynajmniej w teorii najmniej przychylni tego
typu aktywności inieuczestniczący we fraternizacji. Zrównie zrozumia-
łych powodów nie można było też liczyć na zainteresowanie tą tematyką
oficjalnych (a więc objętych wojskową cenzurą) fotografów ikoresponden-
tów wojennych, mimo że wzmianki o incydentach z brataniem pojawiały
się w prasie. Po drugiej stronie frontu znajdowało się za to znacznie więcej
entuzjastów amatorskiej fotografii, często także wśród szeregowych ipod-
oficerów, mających większe możliwości finansowe niż przeciętni żołnierze
rosyjscy. Dodatkowo mimo wydawanych odgórnie ograniczeń iobostrzeń
dotyczących wykonywania zdjęć na linii frontu wpraktyce niemieccy żoł-
nierze często mieli pod tym względem dużą swobodę. Należy też zaznaczyć,
że działający oficjalnie korespondenci ifotografowie państw centralnych
mieli oczywiste powody, by utrwalić obrazy dobitnie świadczące odemo-
„Pamiątka zbratania się…” Fotograficzna dokumentacja fenomenu fraternizacji
111
ralizacji sił przeciwnika, czego nie można powiedzieć oich odpowiedni-
kach warmii rosyjskiej. Dlatego też pozostawiona dokumentacja fotogra-
ficzna fraternizacji nosi wwiększości silnie „niemieckocentryczny” punkt
widzenia. Ujęcia przedstawiające koleżeńskie stosunki między żołnierzami
rosyjskimi iniemiecko-austriackimi względnie szybko, bo tuż po zawiesze-
niu broni na froncie wschodnim, pojawiły się na stronach wojennych czaso-
pism ilustrowanych czwórprzymierza Jako przykład mogą służyć fotografie
zamieszczone np. w„Illustrierte Geschichte des Weltkrieges” czy „Kriegs-
-Echo”; wtym drugim przypadku zdjęcie przedstawiające fraternizację za-
mieszczono nawet na okładce jednego znumerów z1918 r.22 Podobnie wy-
glądało przedstawienie problemu wsojuszniczej prasie austro-węgierskiej.
Już 6 stycznia 1918r. tygodnik „Wiener Bilder” zamieścił na okładce scenę
bratania się żołnierzy na ziemi niczyjej23. Inne wiedeńskie czasopismo, „Das
Interresante Blatt”, pod datą 31 stycznia tego samego roku opublikowało na
swojej pierwszej stronie zdjęcie opatrzone znamiennym tytułem: Handel wy-
mienny na froncie wschodnim; we wnętrzu tego samego numeru znajduje się
jeszcze jedna fotografia przedstawiająca fraternizację24. Można przywołać
również ciekawy przypadek ręcznie wykonanej ilustracji, bazującej zdużym
prawdopodobieństwem na autentycznym zdjęciu, zamieszczonej w„Öster-
reichisches Kriegs-Echo”25. Bardziej powściągliwi wpublikacji wymownych
dowodów upadku dyscypliny wsiłach sojuszniczych byli, ze zrozumiałych
względów, redaktorzy angielscy ifrancuscy. Oile jest to uzasadnione wpra-
cach i czasopismach wydawanych podczas wojny, o tyle zdjęć z bratania
próżno szukać również wwielu popularnych publikacjach powojennych26.
Spośród różnych sposobów uwiecznienia kontaktów między niedawny-
mi wrogami ilościowo dominują zdjęcia owyraźnie pamiątkowym charak-
terze istosunkowo prostej kompozycji, na których do wspólnej fotografii
22 „Illustrierte Geschichte des Weltkrieges” 1914–1918, Bd. 8, Stuttgart–Berlin–
–Leipzig–Wien 1918, s. 142; „Kriegs-Echo. Wochen-Chronik” 1918, Bd. 181/25,
Januar, s.1.
23 „Wiener Bilder. Ilustriertes Familienblatt” 1918, Bd. 1, s.1.
24 „Das interresante Blatt” 1918, Bd. 5, s.1, 3.
25 „Österreichisches Kriegs-Echo. Illustrierte Wochen-Chronik” 1918, Bd. 145, s.3.
26 Jako przykłady można tu podać np. popularną pracę: J. A. Hammerton, Apopular
history of the Great War, vol. 6, London 1933.
Rafał Mieczkowski
112
pozuje grupa kilku, kilkunastu, aczasami nawet kilkudziesięciu żołnierzy,
ustawionych wjednym lub dwóch rzędach przed aparatem. Zazwyczaj li-
czebnie przeważają Rosjanie, między którymi pojedynczo lub wmałych
grupach (często po bokach) są ustawieni żołnierze niemieccy lub austriac-
cy. Poza niezwykłymi okolicznościami powstania nie różnią się one zbyt-
nio od wykonywanych masowo zdjęć pamiątkowych ztowarzyszami broni
zwłasnego oddziału czy nawet zjeńcami wojennymi. Nieco bardziej am-
bitne wswoich założeniach są ujęcia quasi-reportażowe, próbujące– mniej
lub bardziej udanie– uwieczniać byłych wrogów wczasie rozmowy lub wy-
miany pamiątek, żywności czy alkoholu. Owe „scenki rodzajowe” zostały
uchwycone zróżnym powodzeniem– niektóre już na pierwszy rzut oka
wydają się wyreżyserowane, wstosunku do innych zaś można podejrzewać,
że zostały wykonane dyskretnie iz ukrycia. Czasami można natrafić na
bardziej nietypowe fotografie– np. improwizowanych gier izabaw, nauki
ludowych lub klasycznych tańców, wspólnych posiłków przy naprędce zło-
żonych „stołach”, anawet występów orkiestr wojskowych.
Fot. 7. Koncert rosyjskiej orkiestry wojskowej zokazji zawieszenia broni,
według (być może błędnej) datacji na zdjęciu 7 grudnia 1917r.
Źródło: ze zbiorów autora.
„Pamiątka zbratania się…” Fotograficzna dokumentacja fenomenu fraternizacji
113
Omawiając uwiecznianie scen fraternizacji na obrazie, nie można nie
wspomnieć ojednym znajbardziej popularnych filmów zokresu Wielkiej
Wojny, którego fragmenty wielokrotnie wykorzystywano przy produkcji
współczesnych filmów dokumentalnych– mowa tu oniemieckiej kronice
wojennej Friedensverhandlungen in Brest-Litowsk, nakręconej wczasie ro-
kowań niemiecko-bolszewickich wBrześciu27. Oprócz bardziej oficjalnych
scen, uwieczniających toczące się rozmowy, kamera uchwyciła również
wiele innych interesujących, aprzy tym uderzająco przyziemnych scen, jak
np. wspólną iraczej przyjazną „przerwę na papierosa” delegatów obu stron
przed kasynem, atakże długi, prawie trzyminutowy fragment przedstawia-
jący spotkanie zrosyjskimi żołnierzami na linii frontu. Starannie wyreży-
serowana scena zaczyna się od przejścia nieuzbrojonych Rosjan przez zie-
mię niczyją. Następnie pokazano zarówno przyjazne rozmowy niedawnych
śmiertelnych wrogów, jak iwzajemne oglądanie szczegółów umundurowa-
nia zbliska ihandlu wymiennego między obiema grupami.
***
Przedstawione powyżej podsumowanie pozwala wysnuć kilka wniosków
na temat zarówno momentu wykonania zdjęć, jak imotywacji ich twórców.
Jak już wspomniano, większości znich można przypisać bardziej pamiąt-
kowy niż propagandowy, informacyjny czy kronikarski charakter. Widocz-
na na wielu ujęciach szczera ochota do pozowania zniedawnymi wrogami
każe przypuszczać, że wykonano je już po przełamaniu pierwszych lodów
izaniku nieufności, awięc co najmniej kilka–kilkanaście minut po opusz-
czeniu pozycji przez obie strony; sceny samego momentu wyjścia na ziemię
niczyją, powrotu do własnych okopów czy negocjacji na temat warunków
zawieszenia broni należą do rzadkości. W chwili wykonywania fotogra-
fii zarówno Rosjanie, jak iNiemcy musieli już czuć się na tyle pewnie,
że zachowywali się swobodnie przed obiektywem, nie bojąc się przy tym
uwiecznienia własnych twarzy. Dowodzi to pośrednio, zwłaszcza wodnie-
sieniu do żołnierzy rosyjskich, przekonania opoczuciu bezkarności, sko-
27 Kronika ta, po digitalizacji, jest dostępna on-line: https://www.filmothek.bunde-
sarchiv.de/video/11507 (dostęp: 2.02.2021).
Rafał Mieczkowski
ro swobodnie podchodzili oni do potencjalnego istnienia dowodów na ich
udział wkontaktach zwrogiem28.
Uwiecznione na fotografiach sceny fraternizacji niemiecko-rosyjskiej sta-
nowią na swój sposób unikatowy zbiór dokumentów. Wżadnym zpóźniej-
szych XX-wiecznych konfliktów nie zdarzyło się już, by przypadki świadczą-
ce ocałkowitym upadku dyscypliny iw zasadzie ocierające się ozdradę i/lub
dezercję zostały udokumentowane tak powszechnie, szczegółowo idokład-
nie. Wzależności od punktu widzenia historyka można interpretować je na
kilka sposobów: jako przykład wyjątkowego charakteru Wielkiej Wojny–
konfliktu będącego przejściem pomiędzy mentalnością XIX- iXX- wieczną;
jako dowód na to, że nawet wieloletnie ikrwawe zmagania nie potrafią cał-
kowicie „zabić” wżołnierzach humanitarnych odruchów iwidzenia wprze-
ciwniku drugiego człowieka… lub też wprost przeciwnie– pokazują one, że
wczasie wojny totalnej nawet najbardziej „ludzkie” zachowania wszeregach
przeciwnika mogą być– izapewne będą– wsposób cyniczny wykorzystane
do zdobycia militarnej, politycznej czy też moralnej przewagi. Wten sposób
nawet szeroko pojęty humanitaryzm mógł zostać przekuty wbroń niemal
równie niebezpieczną jak działa ikarabiny.
28 Można oczywiście polemizować, na ile myśl otakim teoretycznym niebezpieczeń-
stwie mogła zaświtać wgłowach prostych żołnierzy.