ArticlePDF Available

Dlaczego nie „po swojemu”. Rozważania o społecznej roli i przyszłości wschodniosłowiańskich języków wschodniej Białostocczyzny

Authors:
P. S S. T XXXII (2018)
O Ł
Instytut Historii i Nauk Politycznych
Uniwersytet w Białymstoku
DLACZEGO NIE „PO SWOJEMU”. ROZWAŻANIA
O SPOŁECZNEJ ROLI I PRZYSZŁOŚCI
WSCHODNIOSŁOWIAŃSKICH JĘZYKÓW
WSCHODNIEJ BIAŁOSTOCCZYZNY
Przedmiotem mojego zainteresowania będzie współczesna sytuacja
językowa na wschodniej Białostocczyźnie, przede wszystkim los wschod-
niosłowiańskich mikrojęzyków, lecz także białoruskiego języka literackie-
go (i, okazjonalnie, ukraińskiego). Moje rozważania częściowo nie mają
charakteru stricte naukowego, ponieważ dotyczą zjawisk, do których mam
głęboko emocjonalny stosunek i wydarzeń, w których brałem aktywny
udział. Część przemyśleń wynika z mojego wieloletniego doświadczenia
jako działacza społecznego i politycznego stawiając poszczególne tezy
czułem się więc zwolniony z opatrywania ich odsyłaczami do teoretycz-
nych lektur z dziedziny etnologii czy politologii. Niemniej jednak w swojej
pracy dążyłem, w swoim przekonaniu, do w miarę obiektywnego, sine ira
et studio, przedstawienia podjętego problemu.
Wspomniane mikrojęzyki to „swoja mowa, używana na Podlasiu
w powiecie bielskim, hajnowskim i siemiatyckim i części białostockiego
oraz „język prosty”, używany na wschodzie powiatu białostockiego oraz
w powiecie sokólskim i dąbrowskim, na terenie dawnego Wielkiego Księ-
stwa Litewskiego po 1569 roku. Nosiciele tych gwar mają dla tych drugich
odpowiednie gwarowe określenia. Ci pierwsi nazywani „Podlaszami”
przez tych z dawnego Wielkiego Księstwa, drudzy zaś przez „Podlaszów”
– „Litwinami”. Będę czasem używał tych określeń, chociaż trzeba przy tym
pamiętać, że są to właściwie przezwiska, a więc egzonimy, a nie endonimy.
Własnych nazw dla siebie przedstawiciele obu grup nie mają.
„Swoja mowa” wyraźnie różni się od literackiego języka białoruskiego,
zwłaszcza w fonetyce, natomiast od języka ukraińskiego odróżnia je przede
wszystkim słownictwo, bliższe białoruskiemu. Nie zamierzam wdawać
DOI ./pss...
84
Oleg Łatyszonek Dlaczego nie „po swojemu”. Rozważania o społecznej roli i przyszłości...
się w dywagacje językoznawcze, na moje potrzeby wystarczy stwierdzenie
cech różniących tę gwarę zarówno od ukraińskiego, jak i białoruskiego
języka literackiego. Otóż nie ma w niej białoruskiego „akania, „dziekania”
i „ciekania, ale też w zasadzie brak ukraińskiego „ikawizmu”. Cechą cha-
rakterystyczną jest występowania dyftongów „uo, „ie”, „ye, oraz „ukanie”:
przejście w sylabach nieakcentowanych etymologicznego „o” w „u”: „pud
stołuom. Na znacznym obszarze zachowały się przy tym archaiczne koń-
cówki bezokolicznika: „robiti”, „choditi”.
Pytanie „Čom ne po-swojomu” postawił kilka lat temu Jan Maksymiuk,
białoruski literat i dziennikarz z Podlasia, od lat zamieszkały w Pradze [Mak-
simjuk, 2014]. Pytanie to odnosi się nie do mówienia „po swojemu”, czyli
w gwarze, lecz używania tej mowy w charakterze języka literackiego. Pró-
bowano pisać w tym języku od lat siedemdziesiątych XX wieku, o czym
świadczy opublikowana poezja Zosi Saczko1, Ireny Borowik, czy Wiktora
Stachwiuka [Стахвюк, 2002]. W gwarze tej pisali wiersze Jan Kiryziuk
i Jerzy Gawryluk, jednakże zarzucili na rzecz ukraińskiego języka lite-
rackiego [Karabowycz, Fenomen]. Poezja to jednak specyficzna forma
wypowiedzi, dopuszczająca pewną dowolność w użyciu środków języko-
wych. Język literacki wymaga kodyfikacji, gramatyki, słowników. Powi-
nien też mieć unormowaną ortografię. W chwili obecnej teksty napisane
„po swojomu” publikowane są w pięciu ortografiach. Najstarsze teksty
literackie opublikowano w cyrylicznej ortografii białoruskiej, używanej
przede wszystkim w wydaniach „Niwy”. Doroteusz Fionik opracował swoją
wersję cyryliczną języka „ruskiego podlaskiego”. Wiktor Stachwiuk opu-
blikował książkę poświęconą swojej wsi rodzinnej Trześcianka napisaną
„po swojomu” polskim alfabetem z pewnymi zmianami, np. v” zamiast
w”, które oznacza u niego „u” niezgłoskotwórcze [Stachwiuk, 2002]. Jan
Maksymiuk stworzył własną wersję alfabetu opartą na alfabecie polskim
i czeskim. I wreszcie niektórzy publikują teksty zapisane z pomocą polskiej
ortografii bez żadnych uzupełnień2.
Alfabetem łacińskim w polskiej wersji piszą ci, ktorzy albo nie dbają
o literacki charakter języka i traktują pisanie po swojomu jako prostą formę
komunikacji, albo mają nadzieję, że tekst zapisany alfabetem łacińskim
(nawet niepolskim) będzie łatwiej przyswajalny dla czytelnika, który całą
swą edukację odebrał w języku polskim [Maksimjuk, 2014: 62, 69-70].
1 Z. Saczko zaczęła publikować w białostockiej „Niwie” już w latach siedemdziesiątych, lecz zbiorków
poetyckich doczekała się znacznie później [Сачко, 1991; 1995].
2 Możliwe, że używanych ortografii jest sześć, bo nie uwzględniłem tekstów zapisanych w ortografii
ukraińskiej.
85
Oleg Łatyszonek Dlaczego nie „po swojemu”. Rozważania o społecznej roli i przyszłości...
Niemniej jednak Podlasie jest terenem, zgodnie z teorią Huntingtona,
„uskoku” między cywilizacjami, gdyż styka się tutaj cywilizacja bizantyńska
z łacińską [Huntington 2011: 199], a alfabet ma tu charakter markera nie
tyle etnicznego, ile wręcz cywilizacyjnego. W byłej Jugosławii, gdzie Serbo-
wie i Chorwaci posługiwali się jednym językiem literackim, ale w dwóch
alfabetach, rodzaj alfabetu używanego w sferze publicznej był jednym
z powodów konfliktu zbrojnego. A przecież można się spodziewać, że
mówiący tym samym językiem muzułmańscy Bośniacy wprowadzą kiedyś
własny alfabet... W czasie dyskusji w komisji pracującej nad wprowadze-
niem białoruskich nazw miejscowych w gminie Orla, kiedy powstał problem
uwzględnienia miejscowego „okania”, a także uwzględnienia dyftongów,
ksiądz Grzegorz Sosna, wybitny krajoznawca i historyk regionalny, stwier-
dził autorytatywnie: „Jak będzie cyrylicą i z «u» niezgłoskotwórczym, to
będzie po białorusku. Wybrano więc wariant pośredni między literacką
białoruszczyzną a miejscową gwarą, z „okaniem, lecz bez dyftongów3. Re-
zultat ustaleń komisji jest dyskusyjny z punktu widzenia lingwistyki4. Sam
wówczas optowałem za nazwami w literackim języku białoruskim. Jedno-
cześnie jako osoba zaangażowana także we wprowadzenie białoruskich
nazw miejscowych w gminie Czyże chciałbym wyjaśnić, że wbrew temu co
pisze Maksymiuk, nie wprowadzono ich nie dlatego, że mieszkańcy gminy
nie chcieli literackiego języka białoruskiego [Maksimjuk, 2014: 75], lecz
z obawy władz gminy przed negatywną reakcją ze strony polskiej. Niemniej
jednak co do alfabetu, to w moim przekonaniu jako zwolennika teorii wie-
lości cywilizacji, ks. Sosna bez wątpienia miał rację.
Opracowanie własnego alfabetu to duży krok w stronę stworzenia języka
literackiego. Zarówno Maksymiuk, jak i Fionik deklarują, że Białoru-
sinami i nikt w ich białoruski patriotyzm nie tpi. Jednakże rezygnując
z używania alfabetu białoruskiego, budują barierę między potencjalnymi
użytkownikami literackiego języka podlaskiego nie tylko wobec czytelnika
posługującego się literacką białoruszczyzną, lecz także osób władających
którąś z gwar dialektu zachodniopoleskiego na Białorusi, którego częścią
są gwary Podlasia. Warto przy tym zauważyć, że wbrew temu, co twierdzi
3 O trudności zadania, przed którym stanęła komisja, świadczy chociażby nazwa Orli. W białoruskim
języku literackim w obecnym wariancie jest to „Орля”, w tzw. taraszkiewicy „Ворля”, po ukraińsku
byłoby „Вірля”, mieszkańcy mówią „Wurla”, a słychać nawet „Wŭurla” (ze specyficznym dyftongiem),
a w standardowym podlaskim byłaby to „Vôrla. Komisja zaproponowała wariant „Ворля”, ale rada
gminy przyjęła ostatecznie nazwę „Орля”.
4 J. Maksymiuk nazywa przyjętą wersję zapisu nazw miejscowych wprost „haniebnym skandalem
[Maksimjuk, 2014: 10].
86
Maksymiuk [Maksimjuk, 2014: 75], cyryliczny alfabet białoruski wręcz
doskonale nadaje się do zapisu dyftongów „swojej mowy”. Można bowiem
przekazać jej bez dodatkowych znaków diakrytycznych: „uo, „ie”, „ye” jako
„ўо”, „іэ”, „ыэ” – „вўон рыэжэ ліэс”.
Cel tworzących nowy alfabet jest więc jasny – osobny alfabet to właści-
wość osobnego języka literackiego. „Swoja mowa, czy też język podlaski,
ma już zresztą podstawowe cechy języka literackiego: alfabet (a nawet dwa
– tak samo zresztą jak język białoruski), gramatykę i słownik.
Stworzona w 2008 roku przez Jana Maksymiuka, wspieranego przez brata
Aleksandra, strona internetowa Svoja org. zawiera wszystko, co niezbędne
do nauki języka podlaskiego, artykuły publicystyczne i literaturę piękną
w tym języku. Niestety, mimo dużej aktywności intelektualnej założycie-
la strona ta zamiera. Ostatni komentarz zamieszczono na niej 1 czerwca
2015 roku, a ostatni post – 22 marca 2016 roku5. Z kolei stworzona przez
Macieja Styrczulę strona w Facebooku „Howorymo po swojomu” ma prawie
10 tysięcy polubień6. Ale również na tej stronie udziela się przede wszystkim
jej założyciel, rodowity Polak-warszawiak [Anna]. Maksymiuk narzeka, że
goście tej strony nie posługują się skodyfikowanym przez niego podlaskim
językiem literackim, tylko piszą każdy o swojemu, starając się przekazać
język poszczególnych wsi, z którymi związani są pochodzeniem [Maksim-
juk, 2014: 187-191]. Sprawa jest jednak oczywista odwiedzający stronę
chcieli tylko wić po podlasku, a nie pisać – tak jak zawsze było. Zrozu-
miał to wreszcie Mateusz Styrczula i rok temu zamieścił w Youtubie dwa
filmiki, w których wypowiada się po podlasku. Niestety, trudno ocenić te
próby jako udane, zarówno ze względu na szatę językową (autor nie jest
w stanie wymawiać poprawnie dźwięków obcego sobie języka i fragmenta-
mi przechodzi na język polski), jak i aspekt merytoryczny, gdy wypowiada
się o historii Podlasia7. Członkowie wspólnoty „Howorymo po swojomu”
pozostawiają zresztą wpisy przeważnie w języku polskim.
„Swoja mowa” dźwięczy dziś ze sceny teatralnej – w wykonaniu aktorki
Joanny Stelmaszuk-Troc. Po raz pierwszy w lipcu 2011 roku w mono-
dramie „Ja j u poli verboju rosła” (Wierzbą w polu rosłam) na podstawie
opowiadania współczesnej pisarki ukraińskiej Oksany Zabużko Bajka
o kalinowej fujarce (Казка про калинову сопілку), przetłumaczonego na
Oleg Łatyszonek Dlaczego nie „po swojemu”. Rozważania o społecznej roli i przyszłości...
5 Svoja.org, http://svoja.org, [23.11.2017].
6 Howorymo po swojomu, https://www.facebook.com/howorymoposwojomu, [24.11.2017].
7 Howorymo po pudlaśki (pierwszy film dla Howorymo Po Swojomu) Polskie napisy!, https://www.
youtube.com/watch?v=Ho6y_q7f_7c; Skąd wzięła się „swoja mowa” na Podlasiu? (drugi film dla
HPS) Polskie napisy!, https://www.youtube.com/watch?v=qX8Hl7Us0x4, [23.11.2017].
87
język podlaski przez J. Maksymiuka8. Co ciekawe, język podlaski nie jest
dla autorki językiem ojczystym, białostoczanki, której rodzice pochodzą
z „litwińskiej” części Białostocczyzny [Maksimjuk, 2014: 148]. Wieloletnią
popularnością cieszył się także spektakl „Oj dawno, dawno”, przygotowany
przez białostockich uczniów pod kierunkiem Aliny Wawrzeniuk w 2012 r.
Uczniowie opowiadali w nim historie usłyszane od dziadków w oryginalnej
gwarze podlaskiej. Tekst spektaklu dwukrotnie opublikowano w wydaniu
książkowym w bogatej szacie graficznej [Ваўранюк, 2013].
Najżywszym ośrodkiem języka ruskiego podlaskіеgo9 jest jednak
Muzeum Małej Ojczyzny w Studziwodach, prowadzone przez małżeństwo
Elżbietę i Doroteusza Fioników. Dzięki nim spora grupa młodzieży wciąż
potrafi „howoryti po swojomu. Oprócz kultywowania folkloru podlaskie-
go i poleskiego, Muzeum wydaje od 1998 r. czasopismo regionalno-kultu-
ralne „Бельскі Гостінэць” oraz literaturę historyczno-krajoznawczą w tym
języku [Фіонік, 2013, 2014, 2015].
Jak słusznie zauważył J. Maksymiuk, język literacki stwarzają literaci,
a nie aktywiści językowi [Maksimjuk, 2014: 189]. Tymczasem nikt z wybit-
nych poetów czy pisarzy, władających „swoją mową”, nie odczuwa potrzeby
pisania w niej, od uznawanej za jedną z największych poetek białoruskich
Nadziei Artymowicz zaczynając i na Andrzeju Stepaniuku, który ostatnio
wspiął się na białoruski Parnas, kończąc. Jedyny wybitny miejscowy prozaik,
Michał Androsiuk, posługuje się w swojej twórczość literacką białoruszczy-
zną lub polszczyzną. Właśnie wszedł w okres kolejnego przypływu sił twór-
czych i jego ostatnie miniatury to jedne z najpiękniejszych tekstów w języku
białoruskim, jakie kiedykolwiek i gdziekolwiek napisano [Андрасюк, 2017:
148]. Natomiast środowisko ukraińskie na Podlasiu nie wydało ani jednego
wybitnego twórcy w literackim języku ukraińskim.
Jan Maksymiuk jest przekonany, że zwrot do „swojej mowy” może ura-
tować zarówno ją, jak i białoruskość na Podlasiu. Przekonanie to buduje
na fakcie, że zgodnie z wynikami spisu powszechnego z 2002 roku 70%
respondentów posługujących się w życiu codziennym językiem białoru-
skim pochodzi z terytorium, na którym panuje „swoja mowa”. W związku
z tym od 2004 roku postuluje przejście białoruskich mediów na Białostoc-
czyźnie na język podlaski [Maksimjuk, 2014: 10]. Rzeczywiście, tak długo
Oleg Łatyszonek Dlaczego nie „po swojemu”. Rozważania o społecznej roli i przyszłości...
8 Portal miasta Gdańska, http://www.gdansk.pl/wydarzenia/Joanna-Stelmaszuk-Troc-Ja-j-u-poli-ver
boju-rosla,w,14165, [24.11.2017]. Oksana Zabużko, która obejrzała ten monodram, miała przy tym
mieszane uczucia. Według niej jej tekst przekazano w gwarze ukraińskiej [Забужко, 2015: 8-9].
9 Takim terminem określa ten język D. Fionik, [Фіонік, 2013].
88
jak mieszkańcy wschodniego Podlasia mówili „po swojomu”, tak długo
gwara stanowiła podglebie białoruskiego języka literackiego. Jednakże, jak
ocenia sam Maksymiuk, ostatnie pokolenie wychodźców z podlaskiej wsi,
które swobodnie posługuje się „swoją mową, obecnie ma już „dobrze po
czterdziestce” [Makismjuk, Kiedy umrze...]. Tak więc szanse na pojawienie
się podlaskiego Kupały czy Szewczenki są dziś bliskie zeru. Dla młodszych
język podlaski jest już równie obcy, jak literacki język białoruski. Kilka lat
temu sam byłem świadkiem w Muzeum Małej Ojczyzny w Studziwodach,
jak podlaskie dziewczęta z Bielska, które rozmawiały między sobą po polsku,
porozumiewały się z poleskimi chłopcami spod Pińska, którzy rozmawia-
li między sobą po rosyjsku, w literackim języku białoruskim wyuczonym
przez obie strony w szkole. Scena ta ma dla mnie znaczenie symboliczne.
Zdaniem Maksymiuka, przejście podlaskich Białorusinów na język pod-
laski miałoby wyzwolić niewykorzysta dotychczas kreatywność ukrytą
w tym języku podlaskim [Maksimjuk, 2014: 90]. Jednocześnie stwierdza,
że zachować język podlaski można tylko jako język literacki, nauczany
w szkołach i używany przez środki masowego przekazu, tak jak dzisiaj li-
teracki język białoruski i ukraiński i podtrzymywany w publikatorach obu
mniejszości [Makismjuk, Kiedy umrze...]. W jaki sposób nauczanie języka
podlaskiego jako w gruncie rzeczy obcego miałoby pomóc w stworzeniu
sfery językowej sprzyjającej zachowaniu białoruskości mieszkańców Pod-
lasia trudno zrozumieć. Przy takim postawieniu sprawy młodzi Białorusini
z Podlasia i Polesia będą się porozumiewać prawdopodobnie po angielsku.
Warto także dodać, że kiedy najpierw Czasopis”, potem „Niwaotworzy-
ły wreszcie swoje łamy dla języka podlaskiego, nie spowodowało to żadnego
ożywienia twórczości w tym języku. W tej sytuacji wprowadzenie języka
podlaskiego do szkół i publikatorów musiałoby być obligatoryjne. Maksy-
miuk zdaje się nie zauważać, że białoruskojęzyczne media były tworzone
przez Białorusinów, dla których białoruski język literacki, mimo iż wyuczo-
ny, jest swój, ponieważ są Białorusinami, a język białoruski jest również
środkiem łączności z drugą ojczyzną – Białorusią. Nauczanie języka biało-
ruskiego wciąż się utrzymuje tylko dlatego, że część ludności Podlasia nadal
uważa się za Białorusinów i mimo wszelkich przeszkód politycznych nadal
odczuwa więź z Białorusią. W przeciwieństwie do Maksymiuka uważam
więc, że istnienie podlaskiego języka literackiego nie ma żadnego znaczenia
dla utrzymania białoruskości na Podlasiu.
W specyficzny sposób przedstawia Masymiuk pojawienie się białoru-
skiego poczucia narodowego wśród podlaskojęzycznych prawosławnych
„Podlaszów”. Jego zdaniem poczucie to bazuje na poczuciu wspólnego
Oleg Łatyszonek Dlaczego nie „po swojemu”. Rozważania o społecznej roli i przyszłości...
89
losu historycznego z prawosławnymi białoruskojęzycznymi „Litwinami”
z północy Białostocczyzny. Brak zaś wspólnoty losu z Ukraińcami przesądził
o niepowodzeniu ruchu ukraińskiego na Podlasiu, odwołującego się niemal
wyłącznie do przekonania o wspólnocie językowej [Maksimjuk, 2014:
73-74]. Trudno się z tym nie zgodzić, jest to zresztą dawna już teza Sokrata
Janowicza. Jednocześnie pojawienie się Białorusinów na Podlasiu jako
wspólnoty wyobrażonej” w sensie definicji narodu Benedicta Andersona
Maksymiuk odnosi do okresu po II wojnie światowej, a dokładniej dopiero
1956 roku. Trudno zrozumieć, czym różni się takie podejście do własnej
historii Białorusinów od krytykowanej przez autora jako aberracji tezy
działaczy ukraińskich, że nieuświadomioną narodowo ukraińskojęzyczną
ludność Podlasia uczyniła Białorusinami mniej lub bardziej przymusowo
komunistyczna władza w Polsce po II wojnie światowej [Maksimjuk, 2014:
60]. Maksymiuk twierdzi przy tym, że „białostoccy białoruscy historycy na-
pisali mnóstwo artykułów na temat przedwojennego ruchu białoruskiego
na katolickiej Sokólszczyźnie, stwarzając wrażenie, że rzekomo istnieje jakiś
historyczny związek między tymi dwoma narodowymi ruchami” [Maksim-
juk, 2014: 73-74]. Tymczasem narodowy ruch białoruski na Podlasiu zaczął
się na początku XX wieku i miał szeroki zasięg w dwudziestoleciu między-
wojennym [Chomik i in., 2016], a „białostoccy białoruscy historycy” od
pierwszego numeru „Białoruskich Zeszytów Historycznych” udowadniają,
że ruch ten w społeczności prawosławnej na Podlasiu pojawił się równo-
cześnie z podobnym ruchem wśród katolików na Sokólszczyźnie i miał od
niego o wiele szerszy zasięg społeczny [„Białoruskie Zeszyty Historyczne”,
1993]. Ponieważ nie podejrzewam autora o nieznajomość jedynego bia-
łoruskiego czasopisma historycznego wydawanego w Białymstoku, defor-
mowanie przezeń historii Białorusinów Podlasia i miejscowej białoruskiej
historiografii służyć ma widocznie wzmocnieniu jego tezy o potrzebie za-
stąpienia przyjętego jego zdaniem tylko na pewnym, niezbyt długim etapie
historycznym białoruskiego języka literackiego językiem podlaskim.
Tak więc wypadałoby postawić sprawę jasno – w istocie rzeczy chodzi
już tylko o zachowanie języka podlaskiego. Samo dążenie do zachowa-
nia tego języka jest szlachetne, tak samo, jak zachowanie któregokolwiek
z ginących języków na świecie. Niemniej jednak zdolność do życia i eks-
pansji wykazują tylko takie języki, na które jest zapotrzebowanie społecz-
ne. O powołaniu z niebytu literackiego języka białoruskiego zadecydowała
nie jego piękno i dźwięczność, ani tym bardziej to, że był to język dziadów
i pradziadów, bo ich życie było godne pożałowania. Przyczyną stworze-
nia literackiego języka białoruskiego było dążenie warstw dotychczas
Oleg Łatyszonek Dlaczego nie „po swojemu”. Rozważania o społecznej roli i przyszłości...
90
uciśnio
nych do awansu społecznego, odmiana podłego losu dziadów
i pradziadów. Najbliższy cel zwięźle wyraził narodowy wieszcz białoruski
Janka Kupała – „ludźmi zwacca!”, a dalszy nakreślił tak: „I budzie ǔnukau
panawańnie, tam dzie siahońnia płacza dzied!” (I będzie wnuków pano-
wanie, tam, gdzie dzisiaj płacze dziad!). Skoro odmawiano Białorusinom
miana człowieka w języku polskim i rosyjskim, stworzyli własny i odnieśli
niebywały sukces: za jednego ludzkiego życia stworzyli naród i niepodległe
państwo. Białoruś, a z nią Białorusini zajęli „paczesny pasad miż narodami”
(honorowe miejsce wśród narodów). To znów Kupała, który dlatego jest na-
rodowym wieszczem, bo sformułował w wysokim stylu program narodowy
dla Białorusinów, tak jak Szewczenko dla Ukraińców.
Ten sam problem stoi przed zwolennikami literackiego języka białoru-
skiego nie tylko w Polsce, lecz także na Białorusi. Język ten był, jak już o tym
mówiłem, narzędziem walki o awans społeczny. Tymczasem po II wojnie
światowej rządzący w ZSRR komuniści dążący do stworzenia „człowieka
sowieckiegoużywali jako narzędzia języka rosyjskiego; polscy komuniści
natomiast także zapewnili prawosławnym białoruskim chłopom awans
społeczny, ale za cenę przejścia na język polski. Tak więc okazało się, że
w warunkach radykalnej zmiany ustrojowej język rosyjski i polski przestały
służyć blokowaniu dążenia białoruskiego chłopa do awansu społecznego.
Zrządzeniem losu, jakim był rozpad Związku Radzieckiego, powstało rosyj-
skojęzyczne państwo białoruskie, tak jak wcześniej powstało anglojęzyczne
państwo irlandzkie. Republika Irlandzka w żaden sposób nie potrafi skłonić
swoich obywateli do przejścia na celtycki język irlandzki (gaelic) właśnie
dlatego, że w danej sytuacji nie sposób wymyślić idei społeczno-politycznej,
która porwałaby Irlandczyków. Sytuacja języka białoruskiego jest o wiele
lepsza niż gaelickiego, ponieważ wciąż znaczna część Białorusinów mówi
po białorusku. Język białoruski jest też nadal przydatny jako narzędzie poli-
tyczne. Przede wszystkim służy białoruskiej elicie władzy jako bariera przed
ostatecznym pochłonięciem przez „russkij mir” i pozbawienie przezeń
zarówno władzy, jak i majątku, tak jak to się odbyło w Donbasie. Stąd zja-
wisko tzw. miękkiej lub pełzającej białorusizacji, odbywającej się jeśli nie
z inicjatywy władz, to bez wątpienia z ich przyzwolenia. Ponieważ zarówno
w Rosji, jak i na Białorusi w ostatnim ćwierćwieczu wyrosły ogromne po-
działy społeczne, język białoruski teoretycznie mógłby znów stać się języ-
kiem rewolucji, raczej nie „kolorowej” tym razem, lecz nacjonał-bolszewic-
kiej. Białoruski politolog Paweł Usow stwierdził jednak w 2016 roku, że do
rewolucji nie dąży białoruska opozycja, która w zasadzie służy legitymizacji
panującego reżimu w oczach Zachodu. Tak więc w danej sytuacji „żadna
Oleg Łatyszonek Dlaczego nie „po swojemu”. Rozważania o społecznej roli i przyszłości...
91
rewolucja, żaden bunt, tym bardziej ze strony opozycji, zorganizowanego
politycznego sprzeciwu na ulicach nie będzie. Opozycja na dzień dzisiej-
szy w żaden sposób nie jest politycznym aktorem, zdolnym w jakiś sposób
podciągnąć do siebie niezadowolenie społeczeństwa, które, rzecz jasna,
będzie rosło (...)” [Усаў, Беларуская...]. Jeśli jednak nie zjawi się żadna siła
polityczna, dążąca do rewolucji w języku białoruskim, rewolucja może się
odbyć w języku rosyjskim, na wzór ekspropriacji przeprowadzonej przez
rosyjskojęzycznych watażków w ukraińskim Donbasie.
Ponieważ na Białostocczyźnie trudno oczekiwać nawet „miękkiej”
białorusizacji ze strony władz, teoretycznie jako środek tchnięcia w umie-
rającą białoruskość choć trochę życia pozostaje polityczna radykalizacja,
np. żądanie autonomii wyrażane w języku białoruskim. Problem ze zgła-
szaniem w języku białoruskim radykalnych postulatów jest podobny jak na
Białorusi – białoruska elita w Polsce jest wmontowana w system państwowy
i nie jest zainteresowana jego radykalną zmianą, tak jak opozycja na Biało-
rusi. Zresztą, krąg białoruskiej inteligencji, która w latach osiemdziesiątych
i dziewięćdziesiątych stworzyła wszystkie działające wciąż siłą inercji nowe
instytucje białoruskie, to pokolenie pięćdziesięcio- i sześćdziesięciolatków,
od których trudno oczekiwać nowych idei już choćby z racji wieku. Trudno
poruszyć także elektorat socjalny, prawdopodobnie ze względu na jego
zaawansowany wiek w wyniku starzenia się społeczności prawosławnej na
Podlasiu i jej przyśpieszonego wymierania. W każdym razie jedyna partia
polityczna, która do wyborców zwróciła się w języku białoruskim [Леанюк,
Польская...
] i głosiła przy tym hasła socjalne, Partia Razem, otrzymała
w powiecie hajnowskim (zamieszkanym w przytłaczającej większości przez
ludność prawosławną) zaledwie 3,42% głosów [Wyniki wyborów...] – mniej
niż w skali całego kraju (3,62) [Wybory do Sejmu...]. Jak na razie autonomii
Podlasia domaga się tylko Tomasz Sulima, założyciel wirtualnego Ruchu
Autonomii Podlasia10. Rozgłos, jaki sobie zapewnił postulatem autonomii
świadczy dobitnie o nośności tematu, nawet jeśli postulat ten nie zyska
szerszego społecznego poparcia.
Jeśli założyć, że język literacki w sensie społecznym służy przeżywaniu
wspólnoty narodowej i jako taki jest narzędziem polityki, także „swoja
mowa” musiałaby stać się przydatna jako takie narzędzie. Prawosław-
ny mieszkaniec wschodniego Podlasia miał do dziś do wyboru cztery
języki literackie: polski, białoruski, ukraiński i rosyjski (ten ostatni głównie
Oleg Łatyszonek Dlaczego nie „po swojemu”. Rozważania o społecznej roli i przyszłości...
10
Ruch Autonomii Podlasia, https://www.facebook.com/ruch.autonomii.podlasia, [26.11. 2017].
92
w kręgach cerkiewnych), przy czym już cała właściwie prawosławna mło-
dzież podlaska mówi na co dzień po polsku. Argument, że jest „swoja mowa
to dziedzictwo dziadów i pradziadów (bo zazwyczaj już nie rodziców) może
poruszyć serca tylko garstki romantyków i miłośników starożytności. Nikt
nie przejdzie na język ruski podlaski, jeśli język ten nie będzie służył nowej
idei społecznej.
Jakaż kolei idea mogłaby być na tyle nośna, by nadać nową energię „swojej
mowie”? Moim zdaniem już tylko proklamacja emancypacji narodowej od
Białorusinów i Ukraińców11. Miękką tego formą jest niepolski podlaski re-
gionalizm: nie jesteśmy ani Białorusinami, ani Ukraińcami, jesteśmy tutejsi,
Podlaszucy. Powołanie narodu ruskiego podlaskiego można jednak sobie
wyobrazić tylko teoretycznie, ponieważ obrońcy tego języka, tak jak i inni
działacze białoruscy, również nie są zainteresowani w zmianach w istnieją-
cym układzie społeczno-politycznycm na Podlasiu. Wprowadzenie tej idei
w życie wydaje się zatem niemożliwe.
*
„Prosta mowa” stwarza zupełnie inny problem badawczy niż „swoja
mowa. Jest to język używany pod Sokółką, Dąbrową Białostocką i Sucho-
wolą, który w przeciwieństwie do „swojej mowy” nie stanowi żadnego wy-
zwania dla lingwisty. Nikt poważny nie zaprzeczy, że jest to gwara białoru-
skiego dialektu północno-zachodniego, niewiele się różniąca od literackiej
białoruszczyzny12. Nie istnieje więc bariera językowej obcości w identy-
fikacji z białoruskim językiem literackim. Istnieje jednak bariera o wiele
poważniejsza niż język. Jest nim wyznanie katolickie większości nosicieli
tej gwary. Miejscowi katolicy mautrwaloną polską tożsamość narodową
i nikt z nich nie nazwie swojej „prostej mowy” językiem białoruskim. Do
Oleg Łatyszonek Dlaczego nie „po swojemu”. Rozważania o społecznej roli i przyszłości...
11 Jak pisze jeden z gości strony „Howorymo po swojomu”: „Fajnie się dowiedzieć po 30 kilku latach
życia że się nie jest Ukraińcem czy Białorusinem. Że jest jeszcze województwo Poleskie. Mieszkańcy
tych terenów zostali odcięci od pozostałych z podobnym językiem przez granicę jałtańską. Nie po-
trafili znaleźć swojej tożsamości, bo nie mieli do czego się porównać. Język niby podobny do ukra-
ińskiego, ale to jednak coś innego. Mieszkańcy byli stawiani przed wyborem ukraińsko-białoruskim.
A jest trzeci wybór. Ale wiedza o tym została odcięta granicą”, Howorymo po swojomu, https://www.
facebook.com/howorymoposwojomu, [24.11.2017].
12 Niektórzy jednak zaprzeczają: „Brak kontaktu między dzielnicami sprawiał, że albo tworzyły się
gwary własne albo zapożyczano cudze określenia od sąsiadów. Dlatego na Sokólszczyźnie jest tak
wiele naleciałości z Białorusi czy Ukrainy. Powiat sokólski ma historię, która sprawia, że język tu
występujący jest bardzo ciekawy. Teraz nie wszyscy pielęgnują gwary, jak chociażby na Podhalu. Tam
jest z tym związany biznes i ludzie potrafią pokazywać swoją kulturę i produkty lokalne w powiązaniu
z gwarą. Gwara nikogo nie hańbi – powiedziała nam prof. dr hab. Barbara Falińska, [SzW].
93
niedawna samo używanie „prostego języka” uważane było nie tylko za rzecz
wstydliwą, lecz także szkodliwą z polskiego, narodowego punktu widzenia.
Jak pisze E. Horsztyński: „Kiedy w 2005 roku podczas imprezy-spekta-
klu „Sokólskie wesele z lat 30” wykorzystano stare piosenki i przyśpiewki
z podsokólskich wsi, niektórzy z obecnych byli oburzeni, że są niepolskie,
a organizatorowi zarzucano „szerzenie białoruskości. Podczas następnych
edycji piosenki były już obce i śpiewane płynną polszczyzną” [Horsztyński,
Zachwycamy się...]. Gospodarz strony Padlaska Cyberwioska tak tłumaczy
„czamu piszam pa prostu”: „bo my majem nie adnu, a dźwie swaje mowy:
adnu polskuju i druhuju prostuju, wieskowuju”. I dalej: „Prosta mowa heto
ni jakajaści tam papsuta mieszanka. Prosty jazyk heto djalekt niezależ-
naj, samastojnaj mowy, ni rasiejskaj i ni polskaj”. Ale jakiego konkretnie
„naszego” języka jest to dialekt, autor nie podaje13. Nazywanie „prostej
mowy” dialektem języka białoruskiego zaczynają unikać także miejscowi
prawosławni Polacy białoruskiego pochodzenia etnicznego. W jednym
z komentarzy pod artykułem E. Horsztyńskiego można przeczytać:
Ja jestem prawosławną Polką i zależy mi [na] tym języku, nie czuję się Białorusinką
i nie sądzę aby tak się czuły inne osoby rozmawiające po prostu na moim terenie,
a są wśród nich i katolicy. Uważam, że to właśnie prosty lud na wsiach rozmawia
po prostu, a nie profesorowie i dziennikarze, trzeba tylko do niego dotrzeć i go
posłuchać... Chcę zachować mowę prostą bez żadnych podtekstów historycznych,
politycznych czy wyznaniowych [Horsztyński, Zachwycamy się...].
Około 2012 roku, można zauważyć pewien wzrost zainteresowania
„prostą mową. Ukazał się wtedy na portalu Sokółki artykuł Mowa prosta.
Powolna śmierć naszej gwary” [(is)]. Również w tym samym roku ukazał się
słowniczek gwary gminy Suchowola, ułożony przez uczniów miejscowego
liceum [Walijewska, 2012]. Na początku 2016 roku wystartował blog na
portalu internetowym Sokółki „Pa prostu”14.
Podejmowane są także próby nadania „prostej mowie charakteru
języka literackiego, chociaż nieporównywalnie mniej zaawansowane niż
w wypadku „swojej mowy”. Używanie „prostego języka” propaguje redaktor
naczelny polsko-białoruskiego „Czasopisu, Jerzy Chmielewski. Najaktyw-
niej pisze w tym języku Tamara Bołdak-Janowska w swoich zamieszczanych
w „Czasopisie” felietonach. Napisała także w „języku prostym” monodram
„Ksenia, poświęcony sztukę o prawosławnej świętej Kseni Petersburskiej,
Oleg Łatyszonek Dlaczego nie „po swojemu”. Rozważania o społecznej roli i przyszłości...
13 Padlaska Cyberwioska, http://cybervioska.w.interiowo.pl, [24.11.2017].
14 https://www.isokolka.eu/blogi/161-pa-prostu, [24.11.2017].
94
w którą wcieliła się niestrudzona propagatorka używania gwar na scenie te-
atralnej, Joanna Stelmaszuk-Troc15. Wszelkie próby nadania prostej mowie
charakteru literackiego mają jednak charakter incydentalny i w środowisku
białoruskim „język prosty” najwyraźniej zachowa charakter etnolektu.
Dla tych, którzy wciąż się nią posługują na co dzień, „prosta mowa
pełni rolę markera swojskości, tutejszości, tradycji. Jak mawia ojciec mojej
studentki spod Dąbrowy, „mówienie po prostu to nie język, to styl życia.
Trudno o lepsze ujęcie problemu. Chociaż „prosta mowa” zanika, wciąż
można ją usłyszeć z ust młodego pokolenia. Jak wielokrotnie powtarzał
Sokrat Janowicz, białoruskie określenie „mowa matczyna” jest błędne, po-
nieważ dłużej zachowują język ojczysty mężczyźni. Jego przekonanie wzięło
się z obserwacji procesów językowych właśnie na Sokólszczyźnie. Ponie-
waż mówienie „po prostu” przyjmowane jest jako wyraz niskiej kultury,
kobiety tego unikają, natomiast mężczyźni mogą go używać w „męskich
rozmowach. Tezę Janowicza potwierdza fenomen założonego w 1996 roku
w Dąbrowie internetowego Radio Chlew z jego programowym hasłem:
„A nu jaho! Kultura musi być!”16. Radio nadaje piosenki i pogadanki,
przede wszystkim Ziżeja Skwarki. W Radio Chlew często można usłyszeć
„prostą mowę”, a jeszcze częściej zmieszaną z polszczyzną „trasiankę(to
ostatnie słowo, oznaczające mieszankę słomy z sianem, na Białorusi odnosi
się do zmieszania języka białoruskiego z rosyjskim, lecz wydaje mi się, że
można go używać także w polskim kontekście). Na stronie oficjalnej Radia
znajdujemy deklarację:
Ponieważ nazwa zobowiązuje, większa część naszej twórczości odnosi się do tema-
tyki wiejskiej i rolniczej. Nie bawimy obrażając, choć ze zdziwieniem stwierdza-
my, że istnieje specyficzny rodzaj odbiorców, którzy nie mają nic przeciwko temu.
Humor ma wiele postaci i rozśmieszać można na różne sposoby. My robimy to tak
jak umiemy, w sposób tradycyjny. Wychodzimy z założenia, że skoro coś robić to
powinno być śmiesznie17.
Niech nikogo nie wprowadzi w błąd ta deklaracja! Rodzaj twórczości,
prezentowany w Radiu Chlew wskazuje wyraźnie na to, że jest to wyraz
buntu przed narzucanym z zewnątrz wraz z miejską kulturą poczuciem niż-
szości źle mówiącego po polsku rolnika z tutejszej wsi, chama, wieśniaka,
czereśniaka. Stąd też bohater Radia Chlew przeklina na czym świat stoi.
Oleg Łatyszonek Dlaczego nie „po swojemu”. Rozważania o społecznej roli i przyszłości...
15 Zob.: Trailer spektaklu Ksenia – Teatr Czrewo, https://www.youtube.com/watch?v=M5I9hbwBT_0,
[24.11.2017].
16 Radio Chlew, http://www.radiochlew.pl/historia.html, [24.11.2017].
17 Radio Chlew, http://www.radiochlew.pl/index.html, [24.11.2017].
95
Ponieważ w produkcji Radia Chlew nie ma żadnego odniesienia do
niepolskości jego twórców, a tym bardziej ich białoruskości, wydaje się że
język prosty i polsko-białoruska „trasianka, pełnią w nim rolę socjolektu
odmiany języka używane przez klasę lub grupę społeczną, grupę zawo-
dową lub subkulturę. Pod to samo określenie można chyba podciągnąć
mówienie „po prostu” jako wyrazu stylu życia.
Podsumowując, można stwierdzić, że mimo podobnego stanu wyjścio-
wego – wiejskiej gwary – współczesne losy „swojej mowy” i „języka proste-
go” ułożyły się zupełnie inaczej. „Swoja mowa” uzyskała status podlaskiego
mikrojęzyka literackiego. Poważne intelektualne osiągnięcia jego twórców
nie mogą przysłonić faktu, że język ten znalazł tylko garstkę zwolenników.
Przyczyną jest, w moim przekonaniu, brak własnej społecznej idei, ukie-
runkowanej na przyszłość, a nie na przeszłość, któwyrażałby ten język.
To samo dotyczy także literackiego języka białoruskiego, którego zwo-
lennicy wciąż jednak mogą liczyć (przynajmniej teoretycznie) na powrót
polityki białorusizacji w Republice Białoruś i jej dobroczynny wpływ na
sytuację na Białostocczyźnie, podobnie jak to było w pierwszej połowie lat
dziewięćdziesiątych. Natomiast „język prosty” znalazł sobie ideową niszę
– afirmację wiejskości i bunt wobec miejskiej wysokiej kultury, posługują-
cej się literacką polszczyzną.
Bibliograa
Андрасюк M. (2017), Мініслоў, „Ніва”, № 2, 8.01.2017, s. 8.
„Białoruskie Zeszyty Historyczne” 1993, z. 1.
Chomik P. i in. (2016), Historia Białorusinów Podlasia, Białystok.
Фіонік Д. (2013), Міеста в гісторыjі і кул’туры пудл’ашскіх біелорусув, Студзіводы.
Фіонік Д., Семянчук Г. (2014), Біел’скі Соjм Велікі року божого 1564, Студзіводы.
Фіонік Д. (2015), Беженство. Дорога і повороты. 1915–1922, Bielsk Podlaski.
Huntington S. P. (2011), Zderzenie cywilizacji, Warszawa.
Maksimjuk J. (2014), Čom ne po-svojomu? Elementarz podlaski z objaśnieniami, Biłostôk.
Сачко З. (1991), Над днём похіляна, Беласток.
Сачко З. (1995), Шчэ одна вэсна, Беласток.
Стахвюк B. (2002), Багровы цень, Беласток.
Walijewska I. (red.), (2012), Słowniczek gwary Gminy Suchowola. Haworym pa prostu, Su-
chowola.
Ваўранюк M. (рэд.) (2013), Ой даўно, даўно. Беларускія гісторыі з Падляшша,
Беласток.
Забужко O. (2015), [koment.], Казка про калинову сопілку, Справа. Беларуска-украінскі
альманах, 2015, вып. 2, Мінск, с. 8-9.
Oleg Łatyszonek Dlaczego nie „po swojemu”. Rozważania o społecznej roli i przyszłości...
96
Strony internetowe
Anna, Gwara podlaska. Konający świadek historii, Białystok subiektywnie. Blog regio-
nalno-turystyczny o Podlasiu i Podlaskiem, http://bialystoksubiektywnie.com/blo-
g/2016/12/01/gwara-podlaska, [24.11.2017].
Fionik D. Narodowość białoruska język – ruski podlaski, Przegląd Prawosławny, http://
www.
przegladprawoslawny.pl/samiosobie/articles.php?id_n=263&id=8, [25.11.2017].
Horsztyński E., Zachwycamy się śląską gwarą, a swojej się wstydzimy, isokolka.eu. Inter-
netowa gazeta powiatu sokólskiego, https://isokolka.eu/blogi/161-pa-prostu/14927-
zachwycamy-sie-slaska-gwara-swojej-sie-wstydzimy, [24.11.2017].
Howorymo po swojomu, https://www.facebook.com/howorymoposwojomu, [24.11.2017]
.
(is), Mowa prosta. Powolna śmierć naszej gwary,https://www.isokolka.eu/sokolka/1977-m-
owa-prosta-powolna-smierc-naszej-gwary, [24.11.2017].
Karabowycz T., Fenomen ukraińskiego odrodzenia literackiego na Podlasiu, Над Бугом
і Нарвою. Український часопис Пiдляшша, http://nadbuhom.pl/art_1253.html,
[23.11.2017].
Л
еанюк Л., Польская партыя выпусціла выбарчыя ўлёткі па-беларуску, https://www.
racyja.com/sumezhzha/polskaya-partyya-vypustsila-vybarchyya-u/, [28.11.2017].
Maksymiuk J., Kiedy umrze język podlaski?, Svoja.org, http://svoja.org/artykuly/kiedy-um-
rze-jezyk-podlaski, [24.11.2017].
Padlaska Cyberwioska, http://cybervioska.w.interiowo.pl, [24.11.2017].
Radio Chlew, http://www.radiochlew.pl/historia.html, [24.11.2017].
Ruch Autonomii Podlasia, https://www.facebook.com/ruch.autonomii.podlasia, [26.11.2017].
Svoja.org, [23.11.2017].
(SzW), Gwara nikogo nie hańbi, isokolka.eu. Internetowa gazeta powiatu sokólskiego,
https://isokolka.eu/sokolka/6448-gwara-nikogo-nie-hanbi-foto, [25.11.2017].
Усаў П., Беларуская апазіцыя меркантыльная і таму ўдзельнічае ў выбарах, гутарыў
У. Грынеўскі, Беларускае Радыё Рацыя, https://www.racyja.com/palityka/belaru-
skaya-apazitsyya-merkantylnaya/, [26.11.2017].
Wybory do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, 2015http://parlament2015.pkw.gov.
pl/349_wyniki_sejm, [28.11.2017].
Wyniki wyborów do Sejmu 2015. PKW – Podlaskie, Hajnówka, http://www.poranny.pl/wy-
bory-parlamentarne/art/9033770,wyniki-wyborow-do-sejmu-2015-pkw-podlaskie-
hajnowka,id,t.html, [28.11.2017].
Oleg Łatyszonek Dlaczego nie „po swojemu”. Rozważania o społecznej roli i przyszłości...
97
S
Why in “Swoja Mowa” Reflections on the Socjal Role and Future
of Eastern Slavic Languages of the East Białystok Region
“Swoja mowa” differs from literary Belarusian language in phonetics and from Ukrainian
language in vocabulary, which is similar to Belarusian. “Swoja mowa” gained the status of
Podlachian literary micro language. Intellectual accomplishments of its creators cannot
obscure the fact that the language did not gain many followers. In my opinion the reason
for this situation is the lack of a particular social concept of the future, not of the past. The
same can be applied to Belarusian language, although its speakers can at least theoretically
rely on the new Belarusianisation policy in Belarus. On the other hand, “the plain language
has found a niche – praise of the countryside and rebellion against the polish-speaking
high culture.
K: Białystok region, dialects, low culture, high culture, literary emancipation,
language struggle
Oleg Łatyszonek Dlaczego nie „po swojemu”. Rozważania o społecznej roli i przyszłości...
ResearchGate has not been able to resolve any citations for this publication.
Міеста в гісторыjі і кул'туры пудл'ашскіх біелорусув
  • Д Фіонік
Фіонік Д. (2013), Міеста в гісторыjі і кул'туры пудл'ашскіх біелорусув, Студзіводы. Фіонік Д., Семянчук Г. (2014), Біел'скі Соjм Велікі року божого 1564, Студзіводы. Фіонік Д. (2015), Беженство. Дорога і повороты. 1915-1922, Bielsk Podlaski.
Čom ne po-svojomu? Elementarz podlaski z objaśnieniami
  • J Maksimjuk
Maksimjuk J. (2014), Čom ne po-svojomu? Elementarz podlaski z objaśnieniami, Biłostôk. Сачко З. (1991), Над днём похіляна, Беласток. Сачко З. (1995), Шчэ одна вэсна, Беласток. Стахвюк B. (2002), Багровы цень, Беласток.
Słowniczek gwary Gminy Suchowola
  • I Walijewska
Walijewska I. (red.), (2012), Słowniczek gwary Gminy Suchowola. Haworym pa prostu, Suchowola.
Ой даўно, даўно. Беларускія гісторыі з Падляшша
  • M Ваўранюк
Ваўранюк M. (рэд.) (2013), Ой даўно, даўно. Беларускія гісторыі з Падляшша, Беласток.
Blog regionalno-turystyczny o Podlasiu i Podlaskiem
  • Gwara Anna
  • Podlaska
Anna, Gwara podlaska. Konający świadek historii, Białystok subiektywnie. Blog regionalno-turystyczny o Podlasiu i Podlaskiem, http://bialystoksubiektywnie.com/blog/2016/12/01/gwara-podlaska, [24.11.2017].
Narodowość białoruska język -ruski podlaski
  • D Fionik
Fionik D. Narodowość białoruska język -ruski podlaski, Przegląd Prawosławny, http://www. przegladprawoslawny.pl/samiosobie/articles.php?id_n=263&id=8, [25.11.2017].
Zachwycamy się śląską gwarą, a swojej się wstydzimy, isokolka.eu. Internetowa gazeta powiatu sokólskiego
  • E Horsztyński
Horsztyński E., Zachwycamy się śląską gwarą, a swojej się wstydzimy, isokolka.eu. Internetowa gazeta powiatu sokólskiego, https://isokolka.eu/blogi/161-pa-prostu/14927-zachwycamy-sie-slaska-gwara-swojej-sie-wstydzimy, [24.11.2017].
Польская партыя выпусціла выбарчыя ўлёткі па-беларуску
  • Л Леанюк
Леанюк Л., Польская партыя выпусціла выбарчыя ўлёткі па-беларуску, https://www. racyja.com/sumezhzha/polskaya-partyya-vypustsila-vybarchyya-u/, [28.11.2017].
Kiedy umrze język podlaski?
  • J Maksymiuk
Maksymiuk J., Kiedy umrze język podlaski?, Svoja.org, http://svoja.org/artykuly/kiedy-umrze-jezyk-podlaski, [24.11.2017].