Available via license: CC BY 3.0
Content may be subject to copyright.
Acta Baltico‑Slavica, 37
SOW, Warszawa 2013
DOI: 10.11649/abs.2013.005
Zoa Sawaniewska‑Mochowa
Instytut Slawistyki PAN
Warszawa
ZAPISKI DOMOWE BISKUPA MACIEJA
WOŁONCZEWSKIEGO JAKO PRZYCZYNEK
DO POZNANIA SYTUACJI SPOŁECZNEJ I JĘZYKOWEJ
NA TERENIE DAWNEGO WIELKIEGO KSIĘSTWA
LITEWSKIEGO POD WŁADZĄ CARÓW
Dziewiętnasty wiek na ziemiach byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego (WKL)
to okres pełen sprzeczności: nadal utrzymuje się prymat kultury polskiej i języka pol-
skiego w wielu dziedzinach życia społecznego, ale też nasila się, zwłaszcza w drugiej
połowie stulecia, silna rusykacja wielu struktur, w tym Kościoła katolickiego, w imię
carskiej polityki „powrotu do rosyjskich korzeni”, wreszcie budzi się, często właśnie
za sprawą nauczania duchownych, litewskie odrodzenie narodowe, które odwołuje się
do poczucia odrębności etnicznej mieszkańców WKL. Wszystkie wspomniane procesy
skupiają się jak w soczewce w biograi ważnej dla historii XIX-wiecznej Litwy postaci,
a zarazem złożonej osobowości – biskupa żmudzkiego Macieja Wołonczewskiego
(lit. Motiejus Valančius, 1801–1875).
Szczegółowych danych na temat życia i twórczości biskupa Wołonczewskiego dostarcza biogram
zamieszczony w EO [1867: 777–779] i wspomnienia pośmiertne publikowane w XIX-wiecznej prasie
[Korotyński 1875; Dąbrowski 1900]. Anonimowy autor w tekście wspomnieniowym zamieszczonym na
stronie tytułowej czasopisma „Kłosy” [1875, XXI, 523] ocenia duchownego w stylu heroicznym: „Postać
to dostojna i wydatna! Jako biskup zarządzał bez przerwy przez lat dwadzieścia i pięć swoją dyecezyą
w czasach najtrudniejszych i dotrwał niezłomnie na swém stanowisku aż do ostatniej godziny życia!
Był on dziecięciem ludu, wyszedł s pod ubogiej strzechy włościańskiéj, własną pracą i talentami obok
niezłomnéj cnoty, zdobył tak wysokie stanowisko w Kościele. Bóg mu w nagrodę dał tę pociechę, że
wśród tego ludu, którego był krwią i kością, sprawował pasterstwo, i stał się jego wsparciem i prawdziwą
ręką Opatrzności”.
Wykaz publikacji poświęconych działalności i spuściźnie Wołonczewskiego przynosi natomiast
obszerna bibliograa w studium Mikasa Vaicekauskasa [2009: 129–146].
Zofia Sawaniewska-Mochowa
66
Do zainteresowania się dorobkiem pisarskim duchownego zachęciła mnie
pasjonująca książka historyków litewskich Egidijusa Aleksandravičiusa i Antanasa
Kulakauskasa Pod władzą carów. Litwa w XIX wieku (2003) oraz bardzo obszerna
(licząca bez mała 1000 stron) publikacja przygotowana przez Aldonę Prašmantaitė
Motiejus Valančius. Namų užrašai (2003), udostępniająca zapiski domowe tego
duchownego prowadzone w języku polskim (z dołączonymi nielicznymi dokumen-
tami łacińskimi). Jest to spuścizna, którą można zaklasykować jako silva rerum.
Składają się na nią następujące rękopisy o różnej objętości: 1. Rozmaite wiadomości
zebrane przez ks. Macieja Wołonczewskiego (1839–1843); 2. Rozmaite wiadomości
zebrane (1843–1857); 3. Rozmaite wiadomości (1858–1859); 4. Diariusz zdrowia mego
(1856–1871); 5. Pamiętnik domowy (1858?–1873); 6. Wiadomości o czynnościach paster-
skich biskupa Macieja Wołonczewskiego (1850–1875).
Z tych ciekawych źródeł (właściwie nieznanych historykom języka polskiego)
można wydobyć wiele obserwacji na temat prześladowań i represji, jakie dotknęły
Kościół katolicki na Litwie pod władzą carów, ale i cennych spostrzeżeń natury
językowej, społecznej i narodowościowej. Sam autor nie chciał, by jego prywatne
zapiski były drukowane. Wydanie polskojęzycznej spuścizny Wołonczewskiego
z równoległymi przekładami na język litewski to bardzo cenna inicjatywa z punktu
widzenia przybliżania współczesnemu czytelnikowi skomplikowanej historii
Wielkiego Księstwa Litewskiego w dobie zaborów. Z tego właśnie względu, jak
sądzę, ta wysmakowana edytorsko książka została nagrodzona przez kapitułę
„Przeglądu Wschodniego”.
Niestety, rozczarowuje lologa i badacza stanu polszczyzny XIX-wiecznej z powodu
przeprowadzonej, w dodatku niekonsekwentnie, normalizacji zapisów polskich.
Szkoda, że historycy (nad przygotowaniem do druku polskiego materiału czuwał Jan
Jurkiewicz) nie doceniają należycie faktu, iż źródła, które są dla nich interesujące ze
względów faktogracznych, mogą być zarazem bardzo cenne dla badacza języka, pod
warunkiem, że zostaną opublikowane na prawach oryginału, bez dostosowywania
ich do współczesnych konwencji i norm ortogracznych. Ideałem wydawniczym
w tym zakresie jest seria Bibliotheca Archivi Lithuanici redagowana przez Giedriusa
Subačiusa, w której rękopisy polskojęzyczne udostępniane są szerokiemu kręgowi
odbiorców jako cenne świadectwo kultury minionych epok, a więc w oryginalnym
kształcie językowym, z kompletnym językoznawczym aparatem krytycznym. Wymie
-
niony badacz i publikujący w tej serii lingwiści z wielką pieczołowitością podchodzą
do regionalnego nacechowania polszczyzny w wydawanych zabytkach, dając tym
samym historykom języka polskiego i dialektologom obszar do penetracji zarówno
cech regionalnych, jak i indywidualnych autora w zakresie pisowni odbijającej przecież
niejednokrotnie cechy wymowy.
Rezygnuję ze szczegółowej charakterystyki archiwalnej tych źródeł, bo zainteresowany czytelnik
znajdzie wszystkie dane w części wstępnej opracowania Aldony Prašmantaitė [2003: XX–XXIV].
Zapiski domowe biskupa Macieja Wołonczewskiego jako przyczynek do poznania sytuacji…
67
Takich możliwości badawczych nie stwarza językoznawcy okazała publikacja pol-
skojęzycznej spuścizny Wołonczewskiego przygotowana przez Aldonę Prašmantaitė
i Jana Jurkiewicza. Słowem, badacz zainteresowany opisem polszczyzny żmudzkiego
biskupa musi dotrzeć do rękopisów, by odpowiedzieć na rodzące się pytania: w jakim
stopniu odzwierciedlają się w niej cechy i tendencje ogólnego języka polskiego XIX wieku,
a w jakiej mierze zjawiska regionalne i oddziaływanie uzusu kresowego, wreszcie, jak
przedstawiają się zapisy Wołonczewskiego na tle pisowni innych autorów XIX-wiecznych
z Litwy (np. Dowkonta, Paszkiewicza, Juszkiewicza, Iwińskiego), czy ujawnia się w nich
silna wariantywność, która często znamionuje grafolekt piszących po polsku dwujęzycz-
nych Litwinów/Żmudzinów. Przeprowadziłam zaledwie rekonesans i dotarłam tylko do
wybranych rękopisów żmudzkiego biskupa, bo na przestudiowanie całości obszernej spu-
ścizny, rozproszonej po różnych bibliotekach wileńskich, potrzeba zdecydowanie dłuższego
czasu niż moja ośmiodniowa kwerenda, a także systematycznych badań. Niemniej już ta
z konieczności ograniczona ekscerpcja przekonała mnie, że należy korzystać z oryginal-
nych źródeł, bo porównanie tekstów wydanych drukiem z rękopisami ukazuje istotne
z punktu widzenia językoznawcy różnice. Ilustruję to niżej na wybranych przykładach
z fragmentu Pamiętnika domowego zatytułowanego Przypomnienie, z którego można się
dowiedzieć ciekawych szczegółów na temat edukacji przyszłego biskupa w szkole prowa-
dzonej przez dominikanów w Kalwarii Żmudzkiej (pow. telszewski) w latach 1816–1821
(nauczanie odbywało się, oczywiście, w języku polskim).
PD r 99–117 PD dr 596–606
zawiozł, dwónastego, piora, otoż, gorze,
pomowię, uczniow, rozbojnicy
zawiózł, dwunastego, pióra, otóż, Górze,
pomówię, uczniów, rozbójnicy
cóś, któś coś, ktoś
dosyc, dziewięc, byc, robic, czynic dosyć, dziewięć, być, robić, czynić
azeby, zywności, ksiązki, wyzej ażeby, żywności, książki, wyżej
atramęt, zaklelismy atrament, zaklęliśmy
klassy, professor, summę klasy, profesor, sumę
geometryi, historyi, processyą geometrii, historii, procesją
doswiadczałem, spiewem, błaznie doświadczałem, śpiewem, błaźnie
bylismy, chodzilismy, smierc, srodek byliśmi, chodziliśmy, śmierć, środek
koscioła, spusciłem, poscie, scisnął kościoła, spuściłem, poście, ścisnął
ośmą ósmą
kopyło kopyto
jesien, tydzien, kon, jestes jesień, tydzień, koń, jesteś
drzeli, skarzyc się drżeli, skarżyć się
studentskie studenckie
skonczy, skonczyła się skończy, skończyła się
wymislić wymyśleć
strącił ‘przetrącił’ str
acił
wieczerza panska, wielki post Wieczerza Pańska, Wielki Post
Zofia Sawaniewska-Mochowa
68
Wydawcy znormalizowali według współczesnych reguł repartycję o – ó – u oraz
kreskowanie spółgłosek miękkich w różnych pozycjach, zastosowali dzisiejsze roz-
strzygnięcia normatywne w kwestii stosowania wielkich liter oraz pisowni łącznej
i rozdzielnej, usunęli spółgłoski podwojone z wyrazów zapożyczonych (choć autor
stosował geminaty bardzo konsekwentnie), zrezygnowali z nadal obecnego w XIX-
-wiecznym uzusie tradycyjnego zapisu -ya (por. [Bajerowa 1986: 97]): lekcya, Syberya,
dyecezya na rzecz -ja, chociaż Wołonczewski hołduje tu wyraźnie XVIII-wiecznej
tradycji, zastąpili reeksy regionalnej wymowy typu skarzyć ogólnopolskim skar-
żyć, usunęli hiperpoprawnie realizowaną nosowość w wyrazie atramęt (zamiana
na atrament), zrezygnowali z archaicznych grup zrz, srz (zrzodełko) na rzecz now-
szych źr, śr itd. A więc nie wywiązali się w moim przekonaniu z zamieszczonej we
wstępie zapowiedzi, jakoby starali się „zachować specyczne właściwości epoki
oraz autorskiego sposobu pisowni” [Jurkiewicz, Prašmantaitė 2003: XXV], bo tak
naprawdę, kierując się arbitralnie instrukcją stosowaną przez historyków, usunęli
sporo elementów archaicznych i zatarli wiele cech lokalnych, potwierdzonych z innych
XIX-wiecznych rękopisów z terenu byłego WKL. Nie ingerowali na szczęście w sferę
leksyki i składni, ale też nie uznali za stosowne, by regionalizmy słownikowe opatrzyć
choćby najkrótszym komentarzem. Niektóre leksemy, świadomie czy nieświadomie,
zniekształcili, nie wyczuwając niuansów znaczeniowych, np. kopyło zmienili na
kopyto, strącił ‘przetrącił’ grzbiet i głowę na stracił. Rodzi się smutna konstatacja,
że nie dokonuje się tak potrzebny przepływ wiedzy i doświadczenia badawczego
między uczonymi koncentrującymi się przecież na tym samym regionie Europy
i okresie dziejów, czyli nie ma płaszczyzny współdziałania na polu naukowym mię-
dzy historykami badającymi dziedzictwo WKL a lingwistami analizującymi dawne
regionalne odmiany polszczyzny.
Zabiegi ujednolicania pisowni spółgłosek miękkich nie zostały jednak przeprowadzone
konsekwentnie. Trudno pojąć, dlaczego występujący w sąsiednich wersach zapis (języka) łacinskiego
(PD r 101) wydawcy oddają w pierwszym zdaniu zgodnie z oryginałem (czyli z n), a już w następnym
normalizują do postaci z ń (PD dr 598). Kolejnym przykładem niekonsekwencji w kreskowaniu
spółgłosek palatalnych w wygłosie może być sposób zapisu formy dzień w wersji drukowanej. W rękopisie
Wołonczewskiego końcowe n (w podanym leksemie i innych wyrazach) nie ma zaznaczonej miękkości:
W tydzien po tej łazni zdarzył się ze mną naſtępny wypadek. Była ju poźna jesien Liſtopada 6. dzien
(PD r 106); „dzien ten dwa razy dla mnie był nieszczęsliwy” (PD r 109); w opublikowanych zapiskach
ten fragment brzmi tak: W tydzień po tej łaźni zdarzył się ze mną następny wypadek. Była już późna
jesień, listopada 6 dzien (PD dr 600); „Dzień ten dwa razy dla mnie był nieszczęśliwy” (PD dr 602).
Wydawcy przyjęli natomiast słuszną zasadę, że będą zachowywać nazwy własne w oryginalnym zapisie,
ale też i tu zdarzają się odstępstwa, przykładowo: w rękopisie książąt Radzwiłów (PD r 321), w druku
Radziwiłów (PD dr 702).
Z litewskiego: […] tačiau speciniai, laikotarpiui, o neretai ir tiktai rašančiojo stiliui, būdingi
rašybos elementai išsaugomi.
Zastosowali obecne zasady interpunkcji i usunęli swoistą manierę graczną Wołonczewskiego
inicjowania po kropce nowego zdania małą literą. Starali się natomiast zachować układ graczny oryginału.
Jedynie w dłuższych partiach tekstu wprowadzili dodatkową segmentację na akapity.
Zapiski domowe biskupa Macieja Wołonczewskiego jako przyczynek do poznania sytuacji…
69
Abstrahując jednak od tych krytycznych uwag na temat przyjętych zasad „moder-
nizowania” polszczyzny duchownego żmudzkiego, publikacja bogatego archiwum
domowego biskupa robi na odbiorcy ogromne wrażenie, bo styka się on z przekazem
prywatnym, który nie był konstruowany z myślą o przyszłym czytelniku i wydaniu
drukiem, a zatem nie podlegał cenzurze. Powstawał z potrzeby zaspokojenia ochoty
pisania i zarejestrowania różnych, głęboko tragicznych zdarzeń z życia Kościoła
katolickiego (kasaty zakonów, zamykanie świątyń lub przekształcanie ich w cerkwie),
a także faktów z biograi autora i innych duchownych. Pisząc o sprawach bardzo
poważnych, potrał Wołonczewski niektóre fakty zabawnie spuentować:
Katolicki kapłan Żmudzkiej Dyecezyi Antoni Januszkiewicz Altarysta w Twerach, mający od
urodzenia lat 61, roku 1831 naleźał do narodowego powstania przez zachęcanie ludu aby się
wziął do broni. Po skończonej rewolucyi lękając się kary przez rząd rossjski za takowe prze-
stępstwa wymierzanej, skrył się u jednej baby czyli dewotki tamźe w Twerach – nikt prócz tej
baby o jego kryjówce nie wiedział. W końcu, roku 1841 Najj. Cesarz Mikołaj 1. ogłosił manifest
przebaczający tym wszystkim powstańcóm, którzy nie uchodząc za granicę, do tąd się w kraju
ukrywają. Ks. Januszkiewicz korzystając z tego sam się jawił w sądzie Telszewskim i tak po
dziesięcioletnim ukrywaniu się odzyskał swobodę i na powrót objął swoją Altaryą. Zdarzenie
to dowodzi, źe owo twierdzenie jakoby kobiety niezdatne były do sekretu, nie zawsze jest
sprawiedliwym (RWZP r rozdz. 76, 53) / RWZP dr 105–106, zapis znormalizowany).
W zapiskach prywatnych ujawniają się też wyraźnie sympatie i antypatie biskupa
Wołonczewskiego; bardzo cenił ks. Antoniego Baranowskiego (późniejszego biskupa
sejneńskiego), z którym prowadził ciekawą korespondencję, z niechęcią natomiast
odnosił się do Szymona Dowkonta, por. [Aleksandravičius, Kulakauskas 2003: 194],
i dezawuował jego polszczyznę, przyswojoną w miejscowych „szkołkach”:
Szymon Dowkont, szlachetnie w parai szkudzkiej w powiecie telszewskim urodzony, naj-
pierwej przez rodziców oddany został na nauki do paraalnej szkółki kretyngowskiej. Szkółki
tej najmniejsza wada była ta, że ani nauczyciele, ani uczniowie nie umieli dobrze po polsku.
W lat kilka później odwieźli go do szkoły kalwarjskiej, gdzie też niełatwo było znaleźć osobę
dobrze posiadającą język nadwislański. W tych zakładach powzięty fałszywy iloczas i sposoby
mówienia niepolskie tak silnie przylgnęły do młodego Dowkonta, że ich pomimo rozliczną
późniejszą naukę, przez całe życie pozbyć się nie zdołał (RWZ dr rozdz. 82, 386).
Wyraźnie został zwerbalizowany w Pamiętniku domowym niechętny stosunek
biskupa Wołonczewskiego do Żydów:
Fragment listu Macieja Wołonczewskiego do Antoniego Baranowskiego:
Miły Księże Antoni!
Ju kilka przyjemnych jakim sam jesteś pism otrzymałem od WM Pana. Liczne jednak trudy których
i końca nie widać nie dozwoliły mi bydӡ grzecznym. Pojmujesz to i dla tego nie liczysz sobie za ubliźenie.
Cieszę się i bardzo się cieszę źe moj rodak, mój dyecezanin zasłużył na względy zwierzchności i miał
zręcӡność widzieć uczonych zagranicznych. Korzyści ztej podróźy odbijąsię na ucӡniach akademii. Dwóch
tylko lękam się rzeczy: aźebyś przeӡ zbytek pracy nie stracił zdrowia i źebyś zajęty wyźszemi rzeczami nie
zapomniał o Litwie (Kowno, 18 stycznia 1865 r., LMW 1).
Zofia Sawaniewska-Mochowa
70
Chocia zydzi gorzej od naszych grzeszyli, bo wszystko powstańcom za pieniądze dostarczali,
rząd jednak ich całkowicie nieczepiał, co widząc brodacze podniesli rogi swoje. W Worniach
właściciel karczmy Berczyk rudy jak lisi ogon najbardziej się popisywał z donosami. Szczę-
sliwy kto uspiał z góry jemu zapłacić i kupic sobie bezpieczenſtwo (PD r nr 3, Wornienskie
miaſteczko, 28–28).
Bardzo krytycznie odnosił się do duchownych prawosławnych przyzwalających
na prześladowania katolików i odbieranie im świątyń, piętnował unitów, którzy
dokonali konwersji religijnej na prawosławie (nazywał to wyznanie wiarą greko-
-rosyjską). Szczegółowo opisywał też niegodne czyny i interesowność ludzi świeckich
przechodzących na prawosławie w celu przypodobania się władzy:
Roku 1838 przeszedł na greko-Roſsjskiego z katolickiego wyznania obywatel Wereszczynski i chcąc
podobać się rządowi, zaczął rozmaite przykrości wyrządzać katolikom. Wreszcie zebrawszy
gromadę narodu greko-rossjskiego wyznania, wniedzielę napadł na lią Dawgiele połoźoną
w parai Abelewskiej w zamiarze zawładnięcia nią i zamienienia na cerkiew. Ks. Bonawentura
Biretto zakonu kanonikow de poenitentia lialista Dawgielski, bynajmniej niewiedząc o przy-
czynie napadu, kazał zgromadzonemu na nabozeństwo katolickiemu ludowi odpierać siłę siłą.
Zburzony lud odegnał Wereszczynskiego z jego gromadą, lecz pomieniony kapłan za tokowy
(!) postępek został wywieziony gdzieś wgłąb Rossyi
(RWZP r rozdz. 79, 53–54).
Hierarcha Kościoła na Żmudzi jest przykładem osobowości, w której myśleniu
i działaniu odzwierciedla się z jednej strony przyswojenie kanonu kultury polskiej
i przestrzeganie szlacheckiej etykiety grzecznościowej (czego dowodzi polskojęzyczna
korespondencja duchownego na przykład z księciem Ogińskim, por. fotokopia 4),
ale i zarazem krystalizuje się litewska (czy nawet żmudzka) świadomość narodowa
i silna potrzeba wprowadzania na szerszą skalę do przestrzeni publicznej (zwłaszcza
do nauczania w szkółkach paraalnych, gimnazjach i seminariach) języka litewskiego,
praktycznie nieobecnego w komunikacji społecznej na obszarze dawnego Wielkiego
Księstwa Litewskiego. W sferze prywatnej, jak widać z pozostawionej spuścizny,
dawał Wołonczewski prymat polszczyźnie; w działalności duszpasterskiej również
często posługiwał się językiem polskim, o czym świadczą zachowane w archiwum
Biblio teki Naukowej Instytutu Literatury Litewskiej i Folkloru rękopisy jego licznych
nauk rekolekcyjnych, kazań i mów pogrzebowych, sporządzone bogatą stylistycznie
polszczyzną, potwierdzające wielką biegłość w sztuce i retoryce kaznodziejskiej.
Wszystkie fotokopie wykonała autorka (przypis Redakcji).
Fragment nauki rekolekcyjnej do alumnów seminarium: Nie wątpię bracia mili źe prawdy podczas
tych rekollekcyi słyſzane zdają się byc strasznemi, źe obowiązki osobom duchownym właściwe są trudne
i prawie przewyszajace słabe siły nasze, ze swiątobliwość jakiej stan nasz wymaga jeſt powinna byc prawie
anielską (Przemowa 1).
Fragment Przemowy W dzień pogrzebu J. W. Lenkiewiczowey Marszałkowey powiatu Mozyrskiego.
Miana 1829 r. Listopada 19 dnia w kościele XX Bernard[ynów] Mozyr:
Synu nad zmarłym wyleway łzy… i iako nad poniesioną stratą lamentuy, a według zasługi iego uczyń
mu pogrzeb. (Ecclesiasticus 36,18)
Zapiski domowe biskupa Macieja Wołonczewskiego jako przyczynek do poznania sytuacji…
71
Próbą nobilitowania języka litewskiego było napisanie po żmudzku dwutomowej
historii biskupstwa żmudzkiego, adresowanej do ludzi wykształconych, duchownych,
którzy zwykli czytać i pisać po polsku. Wołonczewskiemu zależało na zwróceniu im
uwagi, że język litewski/żmudzki może pełnić różne funkcje i że służy nie tylko do
głoszenia kazań dla „ciemnego” ludu. Przygotowanie przez biskupa opracowania
mającego aspiracje naukowe, w języku o ograniczonej dystrybucji społecznej wywołało
zaskoczenie w kręgach inteligencji i konserwatywnego duchowieństwa. Oto opinia,
jaką wyraził autor biogramu Wołonczewskiego w Encyklopedii powszechnej na temat
celowości tworzenia prac badawczych po litewsku:
Nieoceniona szkoda, że to dzieło pisał po litewsku. Rozumiemy literaturę pobożną dla ludu,
nie rozumiemy inszej. Tymczasem było to dzieło uczone; podawało dzieje biskupstwa
i kościołów, seminaryjum, kapituły, życiorysy biskupów żmujdzkich. Gdybyć autor jeszcze
wydał to po polsku i po litewsku, zadosyćby uczynił i potrzebie nauki i ciekawości ludu,
jeżeli lud żmujdzki takie dzieła czyta; ale napisawszy rzecz swoją po litewsku, tem samym
większą połowę mu odebrał, bo nie dał w rękę ludziom nauki kapitału, który posiadał,
a który mozolnie zebrał z akt biskupich, lud zaś nie zrobił z dzieła naukowego użytku
[EO 1867, XXVII: 778].
Dostoyne zgromadzenie!
Wyrazy teraz przytoczone mądrości przedwiecznej, zupełnie są stósowne do mieyscowego połoźenia.
Przyśliśmy do tey światyni pańskiey ugięci pod cięźkiem brzemieniem boleśnych uczuć, ktoremi nas strata
niepowetowana i niespodziewana s.p. J.W. Konstancyi z Bochwiców Lenkiewiczowey Marszałkowey pt҇u
Mozyrskiego przeraziła, a zatem dopełniamy to, co w tem mieyscu rzekł Duch St҇y Synu nad zmarłym
wyleway łzy i iako nad poniesioną stratą lamentuy – przyśliśmy celem oddania ostateczney posługi zmarłej
pani z przyzwoitą i stósowną do iey stanu okazałością, dokonamy przeto rozkazu boźego zamkniętego
w drugiey połowie tekstu, a według zasługi iego uczyń mu pogrzeb (MZ 134).
Dzieło to pod tytułem Apraszas Żemajtiu Wiskupistes wydane zostało w Wilnie przez Zawadzkiego
w 1848 roku [EO 1867, XXVII: 776; Korotyński 1875: 2].
Przekładu ze żmudzkiego na język polski podjął się ks. Wincenty Przyałgowski, dawny uczeń
przyszłego biskupa. W zbiorach Biblioteki Litewskiej Akademii Nauk zachował się liczący ponad 300
stron rękopis przekładu pierwszej części dzieła Wołonczewskiego (sygn. F9–367) zatytułowany Katedra
Żmudzka Czyli opisanie Dyecezyi Żmudzkiej od wprowadzenia wiary ś: do naszych czasów, mający
imprimatur biskupa wileńskiego Adama Krasińskiego z 15 października 1862 roku. Tłumaczenie nie zostało
opublikowane, choć uzyskało aprobatę cenzury 11 grudnia 1862 roku (informacja ta została umieszczona
innym pismem u dołu karty tytułowej). Sam tłumacz w dołączonej przedmowie (wyjaśniającej powody,
które skłoniły go do prac nad przekładem polskim) zwierzył się, że ta praca wiele mi potu i kłopotu zadała,
bo słabo znając język Żmudzki, oddalony od ojczyzny mojej, nie mając pod ręką ni słownika, ni kogo się
poradzić, wiele rzeczy na domysł tłómaczyłem (3v–4). Podjęta jednak została z pełnym przekonaniem
o potrzebie udostępnienia dzieła Wołonczewskiego polskojęzycznemu czytelnikowi, ponieważ Opatrzność
najwyższa jawnie Litwę z Polską złączyła i splotła […], wypada zatem aby te dwa narody rozumiały się
ze sobą wzajemnie. Dla tego postanowilem to dziełko na język polski przełożyć i czytającej publiczności
dostepnem uczynić (3v).
Ostatecznie przekład polski Biskupstwa żmujdzkiego wydano w 1898 roku w Krakowie:
Ze żmujdz-
kiego na język polski przełożył i niektóre przypisy historyczne dodał M. Hryszkiewicz. Z przedmową
Stanisła wa Smolki.
Zofia Sawaniewska-Mochowa
72
Dodajmy, że biskup tworzył także w języku litewskim literaturę dydaktyczną
o treści religijnej i świeckiej (liczne czytanki i opowieści dla dzieci).
Kształcenie ludu i swoista dbałość o czystość duszy katolików, likwidowanie anal-
fabetyzmu na wsi oraz obrona Kościoła katolickiego przed prawosławiem i głoszeniem
kazań po rosyjsku były głównymi kierunkami jego działalności duszpasterskiej.
Zasłynął przede wszystkim jako propagator trzeźwości wiernych, zakładał „bractwa
trzeźwości”, ale też zaangażował się podczas zakazu druku książek litewskich w tajne
sprowadzanie wydawnictw religijnych z Prus:
Po wojnie domowej 1862 roku mieszkańcom guberni Kowienskiej zdawało się źe nastąpi
przesladowanie wiary katolickiej. Kiedy przeto naród ze drzeniem czekał tej pory, zaczęły
napływać z Prus broſzury utwierdzające w wierze i wskazujące jak ma się zachować w cza-
sie przesladowania […]. Broſzury te naród chciwie kupował i kiedy ju prawie w kaźdej
chacie zwłaſzcza na Żmudzi były, rząd się dowiedział i kazał łowić. Nietrudno było dociec
bo lud naſz zawsze jest roӡziawaka, łatwo rozpowiada wszystko potrzebnym i nie potrzeb
-
nym. Broszury te pospolicie przywozili źydzi i ludzie zajmujący się kontrabandą. Zaden
ksiądz nie jezdził za granicę i nie przemycał. Pomimo to jednak rząd nieczepiając nikogo
z ludu obwinił duchowieństwo (PD r nr 10, Zdarzenie, 93–94).
W wielu zapiskach Wołonczewskiego przewija się temat zesłań kapłanów kato-
lickich za banalne czy wręcz nieprawdziwe przewinienia, za zarzuty spreparowane
w donosach duchownych prawosławnych. Biskup żył i działał pod nieustanną presją,
był przez władze carskie zaskakiwany różnymi decyzjami.
Pojechawszy [do Wilna] znalazłem postać rzeczy zmienioną; nasłuchałem się grob roz-
maitych, obiecywano mi i Kamczatkę i szubienicę (PD r 27).
Groźono mi przez lat kilka wywiezieniem w głąb rossyi. Wybierał się paerz jak wróny wjesieni
leciec za morze; jednak pozostał na miejscu. Najjasniejszy Monarcha zawſze był dla niego
względny. Nie pozwalano tylko biupowi wyjezdzać z Kowna w przeciągu lat (PD r 91–92).
Rektora seminarium duchownego w Worniach, wykładowcę petersburskiej Akade-
mii Duchownej, biskupa żmudzkiego (1849–1875) i zarazem pisarza litewskiego różnie
Ciekawym tekstem, który ukazuje troskę biskupa o umacnianie postaw katolików przez duszpasterzy
powiększonej diecezji żmudzkiej, jest instrukcja skierowana do księży dziekanów w 1850 roku. Nie
wątpimy wprawdzie – pisze Wołonczewski we wstępie – że w Księgach processowemi zwanych, znajdują
się instrukcje przez Naszych poprzedników Ww XX Dziekanom dane, i również jesteśmy przekonani, że
ci XX Dziekani, zwłaszcza w dawnej części Dyecezyi, podług nich roczne swe wizyty odbywają, ponieważ
zaś od terazniejszego ona podwojoną prawie została i w nowo przyłączonych częściach mogą się znajdować
różne od tutejszych zwyczaje, przeto dla jedności uznaliśmy zarzecz niezbędną wygłosić niniejsze prawidła,
do których XX Dziekani ścisle się stosować będą obowiązani.
W dalszej części instrukcji zamieszczone zostało zalecenie, które obrazuje, w jaki (szczegółowy)
sposób biskup troszczył się o „czystość” obyczaju katolików: Także czy dostrzega pleban, aźeby w kościele
niebyło źadnych rozmów smiechów i szeptów? Czy płeć męska ścisle się trzyma w Kościele strony prawej
żeńska zaś lewej? Czy się odprawują przepisane modły za Najjasniejszego Cesarza i cały dom panujący?
(Instrukcja 9v).
Regionalne ‘człowiek nierozgarnięty, gapiowaty’ [Rieger, Masojć, Rutkowska 2006: 354].
Zapiski domowe biskupa Macieja Wołonczewskiego jako przyczynek do poznania sytuacji…
73
oceniali zarówno współcześni, jak i potomni, co znajduje uzasadnienie także w świetle
poglądów i ocen wyrażonych w omawianych zapiskach prywatnych duchownego. Dla
Kościoła na Litwie i litewskiego odrodzenia narodowego to z pewnością postać bardzo
ważna i nie jest zaskoczeniem, że historiografowie litewscy [Aleksandravičius, Kula-
kauskas 2003: 187] nazywają połowę XIX wieku „epoką biskupa Motiejusa Valančiusa
[…] ze względu na jego wpływ na poziom i kształt życia ludu litewskiego”. Udało się
bowiem Wołonczewskiemu stworzyć na Żmudzi „swego rodzaju królestwo duchowe,
którego nie były w stanie podporządkować sobie władze rosyjskie”.
Rewizji wymagają natomiast, po zapoznaniu się z badanymi źródłami, obecne
w literaturze historycznej poglądy przypisujące biskupowi żmudzkiemu postawę polo-
nolską, jak i rusolską. Wołonczewski polonolem nie był, wręcz dążył do depolo
-
nizacji struktur kościelnych i rozbudzenia świadomości litewskiej wśród duchownych
i wiernych. W Pamiętniku domowym znalazło się zdanie (podkreślone w rękopisie
czerwonym ołówkiem!), odnoszące się wprawdzie do sytuacji Polski w XVII wieku
w okresie wojny rosyjsko-polskiej za panowania cara Aleksego I Michajłowicza: Widać
ztąd jak słabą była Polska juź w owych czasach (PD r 322); tym samym autor suponuje,
że w czasach mu współczesnych, czyli w dobie zaborów, Polska jest jeszcze słabsza
i mniej znaczy. Wołonczewski nie ukrywa negatywnego stosunku do XIX-wiecznych
powstań jako szlacheckich (czyli polskich) zrywów narodowych, które sprowadzają
na duchowieństwo represje i za które niewinni ludzie muszą płacić wysoką cenę.
Powstanie styczniowe konceptualizuje jako ogólne nieszczęście […], ktore się poczęło
1862 r. (PD r 20), a powstańców często przedstawia jako rabusiów, okradających
kasy klasztorne i kościelne, zmuszających księży, wbrew ich woli, do odczytywania
w czasie mszy „Manifestu polskiego”, co jest już podstawą do uwięzienia kapłanów
lub ich zesłania.
Zwykle powstance traali najpierw do księży, do kosciołów, a to dlatego, że kiedy rząd
roſsjski zacznie duchowieństwo męczyć, oburzy przez to naród i skłoni do udziału w powsta-
niu (PD r 302).
Do pustego miaſteczka przysli powstance pierwszy raz pod dowodӡtwem Szymkiewicza
[…]. Gromada ta zabrala z kaſsy Konsystorskiej 320 rubli i wymogła od urzędników cywil-
nych służących w konsystorzu wtem źe rozpiski w tem, źe więcej rządowi rosyjskiemu
służyć nie będą […]. Nadto powstance zabrali papiery aſsessora Wornienskiego Ciecha-
nowskiego i potopili w rzece Wornience. Po kilku tygodniach ci sami powstance przybyli
do Worń i wzięli z kaſsy Konsystorskiej 1200 rubli. Przecwiczyli młynarza mojego niemca
Berenta za to źe ganił przedsięwzięcie powstania i twierdził źe z tego nic dobrego nie będzie.
Dziesiętnik wornienski jakiś wychrzta stawiał u zydów przychodzących do miaſteczka
żołnierzy, za to oskarzyli jego powstancóm i twierdzili źe jest przeciwny sprawie powstania.
Ci przeto wyprowadzili jego z miasteczka i powiesili (PD r 20–22).
„Wołonczewskiego okrzyczano chłopomanem (wyraz litwoman nie był jeszcze wówczas uzyskał
praw obywatelstwa), w końcu zaskarżono do Ojca św. Piusa IX. Wołonczewski otrzymał z Rzymu aż
2 monita i musiał się tłumaczyć” [Dąbrowski 1900: 65].
Zofia Sawaniewska-Mochowa
74
Dowiedzieli się powstance źe rząd przysłał kapitulnym pieniądze na poprawienie domów.
Zachciało się przeto im takowe zagarnąć i w tym celu trzeci raz wpadli do Worń (PD r 22).
Biſkupowi, księom i obywatelstwu powanie strasӡliwie dało się we znaki, czas przeto
zrozumiec tę dawno znajomą prawdę, źe daremny jest gniew bez siły [wyróżnienie
– Z. S.-M.] (PD r 92).
Ten pozbawiony romantyzmu i patriotyzmu stosunek do zrywów narodowo-
wyzwoleńczych biskupa żmudzkiego bardzo mocno kontrastuje z mitologią powstań
wpisaną w dziedzictwo szlacheckiej kultury WKL [Sawaniewska-Mochowa, Zielińska
2007: 96–101].
Rusolem także Wołonczewski nie był, choć chcąc ochronić Kościół katolicki
na Litwie przed „obrusienijem”, wykorzystywał różne kontakty z przedstawicielami
władzy i przyjaźnie z dostojnikami carskimi (zwiąӡki prawie przyjacielskie z synem
Murawjewa Gubernatorem kowienſkim PD r 27). Daje temu wyraz w zapiskach, uka-
zując sieć skomplikowanych zabiegów dyplomatycznych mających na celu ochronę
statusu katolików i uwolnienie aresztowanych kapłanów. O tym, że biskup miał częsty
kontakt z administracją carską, można sądzić na podstawie używanych przez niego
rusycyzmów oddających ówczesne realia. Nie jest to oczywiście tak potężny zasób
elementów rosyjskich, jaki zarejestrował w okresie popowstaniowym i piętnował
w swoim Podręczniku czystej polszczyzny dla Litwinów i petersburszczan Jan Karłowicz,
por. [Sawaniewska-Mochowa 1990: 58–108], niemniej jednak obecność kancelaryzmów
typu dusza skazkowa ‘człowiek ujęty w spisie ludności’ (RWZ dr 384), poch. od formy
skazki ‘spis ludności’; sowietnik ‘urzędnik carski, radca’ (RWZP r 63) i słownictwa ze
sfery wojskowości (kazarmy dla sołdatów ‘koszary’ PD r 37) oraz wyrazów ukazują-
cych represyjność struktur władzy (turma ‘więzenie’ PD r 11, 28; doznanie ‘badanie,
dochodzenie’ PD r 95) jest w tekście wyraźna, zwłaszcza że niektóre nazwy, w tym
tytuły i funkcje duchownych prawosławnych i eksunitów (por. благочиннаго ‘dzie-
kana’ Stukalicza RWZP r 12; Exunicki Cвящен[]икъ ‘kapłan, duchowny’ Borejko,
Dobrosielskiej Cerkwi настоятель ‘proboszcz’ Bohdanowski RWZP r 13), zapisywał
Wołonczewski czasami w postaci cytatu cyrylicą.
Nie wiem, czy nie będzie to odczytane jako nadużycie, ale postępowanie biskupa
żmudzkiego wobec władz carskich, zmierzające do ocalenia światopoglądu katolic-
kiego i czystości wiary, skojarzyło mi się z postawami Litwinów, którzy za czasów
sowieckich wstępowali w szeregi partii komunistycznej, nie dlatego że identykowali
się z mentalnością sowiecką, lecz po to, by ocalić odrębność litewską przed asymilacją.
Taki pogląd sformułował Timothy Snyder [2009: 112], pisząc o swoistym kompromisie
między litewskimi komunistami a inteligencją, „która zaakceptowała członkostwo
w partii w zamian za prawo zachowania kultury litewskiej”. Sądzę, że ówczesne świa-
tłe duchowieństwo i wierni rozumieli i akceptowali postawę hierarchy żmudzkiego,
Ze swojego pragmatyzmu w ocenie powstania styczniowego i wydania pod naciskiem Murawjowa
pisma wzywajacego lud do złoźenia broni i poddania się władzom roſsyjskim wytłumaczył się Wołonczewski
następująco: W owym jednak czasie inaczej postąpic nie mona było (PD r 26).
Zapiski domowe biskupa Macieja Wołonczewskiego jako przyczynek do poznania sytuacji…
75
nie wątpiąc w czystość jego intencji. Inaczej nie przetrwałaby tak dobra pamięć
o biskupie żmudzkim w Kościele na Litwie i nie byłoby tak silnej motywacji wśród
uczonych litewskich do ocalenia jego dorobku pisarskiego. Gdy zastanawiamy się nad
dziedzictwem postaw i stosunkiem współczesnych mieszkańców Litwy do poglądów
ludzi tworzących w Wielkim Księstwie Litewskim, warto jako akt symboliczny, zna-
mionujący trwałość idei Wołonczewskiego ochraniania katolicyzmu przed różnymi
zagrożeniami zewnętrznymi i wewnętrznymi, odczytać obecność portretu biskupa
w kancelarii bardzo aktywnego polskiego księdza, proboszcza parai rzymskokatolic-
kiej w Wojdatach na Wileńszczyźnie, parai, w której wierni w większości uczęszczają
na msze w języku polskim.
Ogólniejszy wniosek, jaki płynie z analizy polskiej spuścizny biskupa Wołonczew-
skiego, dla badaczy historii Litwy w XIX wieku nie będzie zaskoczeniem: kulturowy
prymat i prestiż polszczyzny w dobie zaborów jest wciąż, mimo restrykcji carskich,
bardzo silny, tak w sferze prywatnej, jak i publicznej, ale postępowanie Wołonczew-
skiego uzmysławia kierunek zmian: litewskość coraz silniej będzie wkraczać na
terenie Litwy etnogracznej do Kościoła katolickiego i przez sferę sacrum umacniać
identykację litewską wśród wiernych, por. [Aleksandravičius, Kulakauskas 2003:
193–194].
Zenonas Ivinskis [1987: 531] wyraził pogląd, że „zasługi Wołonczewskiego dla
litewskiego odrodzenia narodowego nie zostały dotychczas należycie ukazane, chociaż
prac o nim [Wołonczewskim] ukazało się dość dużo. Wielki biskup ciągle czeka na
swojego biografa-badacza”. We wskazanym kierunku podążyli w ostatnim dziesięcio-
leciu historycy i literaturoznawcy litewscy, których badania zaowocowały ciekawymi
opracowaniami, por. przegląd najnowszych dokonań w: [Prašmantaitė 2003: XVIII–
XIX] i bibliograę w: [Vaicekauskas 2009]. Nikt jednak dotąd nie dostrzegł potrzeby
wypełnienia innej luki w dotychczasowej wiedzy o piśmiennictwie Wołonczewskiego,
a mianowicie zbadania polszczyzny biskupa, nazywanego słusznie „wielkim wśród
Żmudzinów”, por. [Valančius 1977–1978].
SKRÓTY ŹRÓDEŁ
Inst r ukc ja – Maciej Kazimierz Wołonczewski Z Bożego i łaski swiętej stolicy Apostolskiej
Biskup Żmudźki czyli Telszewski i Kawaler Ww JJ XX Dziekanom Nam wChry-
stusie miłym zdrowie i pasterskie błogosławienstwo, 1850 r., rękopis w języku
polskim i łacińskim, przechowywany w zbiorach Biblioteki Litewskiej Akademii
Nauk im. Wróblewskich (Lietuvos mokslų akademijos Vrublevskių bibliotekos
Rankraščių skyrius, dalej skrót: LAN RS), format 36 x 22,5 cm, sygn. F98–1188,
10 kart.
Tłumaczenie z litewskiego Krystyny Rutkowskiej.
Zofia Sawaniewska-Mochowa
76
LMW – list Macieja Wołonczewskiego do ks. Antoniego Baranowskiego, przechowywany
w Dziale Rękopisów Biblioteki Naukowej Instytutu Literatury Litewskiej i Folkloru
(Lietuvių literatūros ir tautosakos instituto mokslinės bibliotekos Rankraštynas,
skrót: LLTIMBR), sygn. F1–594, k. 1–2.
MZ – Moie Zabawy Oddziału Kaznodzieyskiego Cześć druga, brulion przechowywany
w LLTIMBR w zbiorach S. Daukantasa, sygn. F1–180 (S.D. 180), format 22,5
x 18 cm, s. 134–197.
PD r – Pamiętnik domowy, oryginał przechowywany w Dziale Rękopisów Biblioteki
Uniwersytetu Wileńskiego (Vilniaus universiteto bibliotekos Rankraštynas,
skrót: VUBR), sygn. F1–D 1053, stron zapisanych 323, s. 324–338 puste, od s. 339
do 340 Wskazówka [spis treści].
PD dr – przedruk Pamiętnika domowego, [w:] M. Valančius, Namų užrašai, sudarė
A. Prašmantaitė, Vilnius 2003, s. 550–707.
Prz emowa – Przemowa do Alumnów Seminaryum, miana 1849 roku, rękopis przechowywany
w LLTIMBR w zbiorach S. Dowkonta, sygn. F1–176 (S.D. 176), In R983, format
24 x 18 cm, 4 karty.
RWZ dr – Rozmaite wiadomości zebrane, [w:] M. Valančius, Namų užrašai, sudarė
A. Prašmantaitė, Vilnius 2003, s. 232–529.
RWZP r – Rozmaite wiadomości zebrane przez księdza Macieja Wołonczewskiego, oryginał
w zbiorach LAN RS, sygn. F 98–1187, k. 1–117.
RWZP dr – przedruk Rozmaitych wiadomości zebranych przez księdza Macieja Wołonczew-
skiego, [w:] M. Valančius, Namų užrašai, sudarė A. Prašmantaitė, Vilnius
2003, s. 4–231.
BIBLIOGRAFIA
Aleksandravičius E., Kulakauskas A., 2003, Pod władzą carów. Litwa w XIX wieku,
przeł. B. Kalęba, Kraków.
Bajerowa I., 1986, Polski język ogólny XIX wieku, t. 1, Ortograa, fonologia z fonetyką, mor-
fonologia, Katowice.
Dąbrowski A. ks., 1900, Śp. Maciej Wołonczewski, Biskup Żmujdzki, [w:] Kalendarz Kato-
lickiego Towarzys[t]wa Dobroczynności przy kościele św. Katarzyny w Petersburgu pański
1901, -
, s. 58–65.
EO – Encyklopedyja powszechna, 1867, nakład, druk i własność S. Orgelbranda, Księgarza
i Typografa, t. 27, Warszawa, hasło: Wołonczewski, s. 777–779.
Ivinskis Z., 1987, Rinktiniai raštai, t. 4, Krikščionybė Lietuvoje [Dzieła wybrane, t. 4, Chrze-
ścijaństwo na Litwie], Roma (kalba netaisyta – tekst nieredagowany), http://postilla.mch.
mii.lt/Istorija/vyskupai.htm#Valančius (dostęp: 2.01.2013).
Jurkiewicz J., Prašmantaitė A., 2003, Teksto parengimo principiai [Zasady przygotowa-
nia tekstu], [w:] M. Valančius, Namų užrašai, sudarė A. Prašmantaitė, Vilnius,
s. XXV–XXIX.
Korotyński W., 1875, Ks. biskup Maciej Kaźmirz Wołonczewski, „Tygodnik Ilustrowany”,
seria 2, t. 14, nr 392 z 3 lipca 1875 r., s. 1; dokończenie w nr. 393, s. 2.
Zapiski domowe biskupa Macieja Wołonczewskiego jako przyczynek do poznania sytuacji…
77
Prašmantaitė A., 2003, Žemaičių vyskupo Motiejaus Valančiaus „Namų užrašai” [„Zapis ki
domowe” biskupa Macieja Wołonczewskiego], [w:] M. Valančius, Namų užrašai, sudarė
A. Prašmantaitė, Vilnius, s. IX–XXIV.
Rieger J., Masojć I., Rutkowska K., 2006, Słownictwo polszczyzny gwarowej na Litwie,
Warszawa.
Sawaniewska-Mochowa Z., 1990, Poradnik Jana Karłowicza jako źródło poznania potocznej
polszczyzny północnokresowej. Słownictwo, Warszawa.
Sawaniewska-Mochowa Z., Zielińska A., 2007, Dziedzictwo kultury szlacheckiej na
byłych Kresach północno-wschodnich Rzeczypospolitej. Ginąca część kultury europejskiej,
Warszawa.
Snyder T., 2009, Rekonstrukcja narodów. Polska, Ukraina, Litwa i Białoruś 1569–1999, przeł.
M. Piet rz a k-Mer ta, Sejny.
Vaicekauskas M., 2009, Motiejaus Valančiaus užrašų ir atsiminimų rankraščiai Lietuvių
mokslo draugijoje 1911–1914 metų istorija. Studija ir publikacija, su Vytauto Vanago
pratarme [Rękopisy zapisków i wspomnień Macieja Wołonczewskiego w dziejach Litew-
skiego Towarzystwa Naukowego w latach 1911–1914. Studium i teksty, ze wstępem
V. Vanagasa], Vilnius.
Valančius G., 1977–1978, Žemaičių Didysis. Istoriobiograniai pasakojimas [Wielki wśród
Żmudzinów. Opowieść historyczno-biograczna], t. 1–2, Los Angeles.
Valančius M., 2003, Namų užrašai [Zapiski domowe], sudarė A. Prašmantaitė, Vilnius.
THE DOMESTIC NOTES BY BISHOP MACIEJ WOŁONCZEWSKI
MOTIEJUS VALANČIUS AS A CONTRIBUTION TO THE
KNOWLEDGE OF THE SOCIAL AND LINGUISTIC SITUATION
ON THE TERRITORY OF THE FORMER GRAND DUCHY
OF LITHUANIA UNDER THE RULE OF THE TSARS
ABSTRACT
e article introduces the interesting, albeit controversial, gure of Maciej
Wołonczewski (Motiejus Valančius), an important member of the nineteenth-century
clergy, and his Polish-language legacy. e bishop of Samogitia’s Domestic Notes
document persecutions of the Catholic Church in Lithuania aer the November and
January Uprisings at the hands of Russian Tzarist authorities, and reect the state of
Polish language and its social functions in this historical period.
Valančius’ manuscripts, published in the volume edited by the historians Aldona
Prašmantaitė and Jan Jurkiewicz [Motiejus Valančius, Namų užrašai (e Domestic
Notes), Vilnius: Baltos Lankos, 2003], were subjected to the far-reaching standardiza-
tion of spelling, thus they are not a reliable source for a linguistic research. A linguist,
who would make the eort of describing the Polish language of the author, should
therefore locate and take advantage the original sources, dispersed in various archives
in Vilnius.
Zofia Sawaniewska-Mochowa
78
ДОМАШНИЕ ЗАПИСКИ .
, , XIX-
.
, -
, – –
.
:
[Motiejus Valančius, Namų užrašai (
), Vilnius: Baltos lankos, 2003]
. ,
,
, .
Słowa kluczowe: XIX wiek, Litwa, rusykacja, biskup żmudzki Maciej Wołonczewski
(Motiejus Valančius), rękopisy, polszczyzna regionalna.
Keywords: the 19 century, Lithuania, Russication, bishop of Samogitia Maciej
Wołonczewski (Motiejus Valančius), manuscripts, regional Polish language.
Ключевые слова: XIX , , ,
(Motiejus Valančius), , -
.
Zapiski domowe biskupa Macieja Wołonczewskiego jako przyczynek do poznania sytuacji…
79
1. Maciej Wołonczewski, Pamiętnik domowy, VUBR, sygn. F1 – D1053, s. 99.
Zofia Sawaniewska-Mochowa
80
2. Maciej Wołonczewski, Pamiętnik domowy, VUBR, sygn. F 1 – D1053, Nr 3.
Wornienskie miasteczko, s. 20.
Zapiski domowe biskupa Macieja Wołonczewskiego jako przyczynek do poznania sytuacji…
81
3. Rozmaite wiadomości zebrane przez Macieja Wołonczewskiego, LMAB RS, sygn.
F 98 – 1187, s. 13.
Zofia Sawaniewska-Mochowa
82
4. List (prośba) Macieja Wołonczewskiego do księcia Ogińskiego, LMAB RS, sygn.
F12 – 613, s. 12.F 98 – 1187, s. 13.
Zapiski domowe biskupa Macieja Wołonczewskiego jako przyczynek do poznania sytuacji…
83
5. Przemowa do alumnów seminarium miana 1849 r., LLTIMBR, sygn. F1 – 176
(S.D. 176), s. 1.